„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Friday, August 14, 2009

Kwiatowo, liliowo... / Lillies

Dziś moim głownym zajęciem dnia było przekopanie kawałka ogródka z przodu domu i zasadzenia w ziemi zakupionych cebulek tulipanowych. Uwielbiam wiosenne kwiaty. Szczególnie cięte, w szklanym wazonie :) Wczoraj z tżtem przywiezlismy 3 torebki swieżych cebulek i postanowiłam dziś zadziałać :) bo co się odwlecze, to się odwlecze...
Tak wiec ziemię poruszyłam, rozdrobniłam, posadziłam cebulki przy pomocy takiego zmyślnego urządzonka, zakopałam, ugniotłam i dziadek tżta na koniec zwieńczył nasza robotę solidna porcja wody. No, a teraz odliczam dni do wiosny :) mam nadzieję, że ujrzę moje tulipany w przyszłym roku bo juz dwa razy siałam na tym samym skrawku ziemi inne dzikie kwiaty i nic nie wzeszło :( taki jakiś pechowy kawał ziemi, albo nasiona były lipne...
Za to w ogrodzie na tyłach domu zachwyciły mnie mocno pachnące liliem ktore dziadek sieje co roku dla babci. Szczególnie zwróciła moja uwagę krwista czerwona lilia. Myślę, ze wyglada niesamowicie w tym szkarłatym kolorze. No wiec oczywiście chwyciłam za aparat. Słońca co prawda nie było i padało, ale aparat uchwycił drobne kropelki deszczu na płatkach lilii. Wprost uwielbiam ten kropelkowy efekt :)

Today my main activity was to dig a patch of soil in our front garden and plant in it some freshly bought tulip and daffodil bulbs. I love spring flowers, especially those freshly cut in transparent glassy vases! Yesterday we brought 3 bags of bulbs from a garden centre so I decided to act quickly so as not to linger too much as my hols are slowly drawing to the end.
So I moved the soil with a fork, chopped it to smaller bits, planted the bulbs using pop-pop's clever tulip bulb planting device, trod them down and finally pop gave the soil a good hose-down. Now I can put my feet up and count down the days to spring! LOL Hopefully I'll see my tulips next year as I have already tried planting some wild flowers on the same patch and nothing has ever grown! How unlucky! Or maybe the seeds were of bad quality...
By contrast, I got delighted by the strongly-frangranced blooming lillies in our back garden. Especially The blood red ones caught my eye. Pop always sows them for mom-mom every year.
Think they look gorgeous, especially with those rain drops on their petals! I simply love this droplet effect.




a tu jeszcze inne okazy lilii
and here are some other lillies


i zbiorowo:
and as a group:
jako ciekawostkę dołączam zdjęcie żółtych maków, zrobione w zeszłym roku, pierwszy raz wtedy poznałam tę odmianę. Myśle, że w żółtym kolorze wygladaja bardzo oryginalnie no i pasują krajobrazowo i symbolicznie do Walii (oprócz narodowych żółtych żonkili)

As a curiosity, I'm showing you a bunch of yellow poppies that bloomed last year. Was very suprised to discover this type of a poppy as I had never seen such before. Think they look very unusual and they match the Welsh landscape as the daffodils do.

4 comments:

  1. Ten Wasz ogród musi ślicznie wyglądać. Kwiaty prezentuję się naprawdę pięknie - dobrze, że dziadzio ma jeszcze ochotę i siłę do zajmowania się tymi liliami. A babcia to prawdziwa szczęściara!
    A co do maków, to faktycznie bardzo oryginalne. Z dalszej perspektywy wyglądają jak tulipany ;)
    Spotkałam się z różową wersją maków, a kiedyś nawet u blogowej koleżanki widziałam niebieskie maki w Szkocji :)

    Pozdrowienia :)

    ReplyDelete
  2. Dziekuje Taita. Ja póki co narazie mam mały wkład w ogródek z przodu domu :)
    Dziadek sie nudzi wiec chętnie pomaga w pracach ogrodowych a babcia bardzo lubi patrzyc na kwiaty. Ma juz swoj wiek, ponad 90 lat. Różowych maków nigdy nie widziałam ale niebieskimi to mnie zaskoczyłaś! :)

    ReplyDelete
  3. Piękne lilie, maczki i grupowe też cudne . Kocham kwiaty, ale prawdziwym fachowcem w tej dziedzinie jest mój mąż, który pielęgnując ogródek się relaksuje. Ja sobie przychodzę popatrzeć na efekty. Liliowców wszekliego rodzaju mamy sporo, ale ten żółty maczek , to rarytas. Pozdrawiam ogrodowo (nie pracująco...)

    ReplyDelete
  4. Dziękuje :* ja też lubie podziwiac kolory kwiatów chociaż niekoniecznie pielić i przekopywać ziemie :D ale to chyba dotyczy każdego. Super, ze Twoj maż lubi sie tym zajmowac. Dla Ciebie pielęgnuje cały ogród.

    ReplyDelete