„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Showing posts with label truskawki. Show all posts
Showing posts with label truskawki. Show all posts

Friday, June 11, 2010

Kanapka oracza :) / Ploughman's sandwich

Ech, naleciało mnie dziś na brytolskie pikle :P a konkretnie na Ploughman's Sandwich z piklami Branstona :P Ploughman's Sandwich to jeden z najpopularniejszych typów kanapek w Wielkiej Brytanii. Kanapka Oracza, bo ploughman to w ang "oracz" występuje tez pod nazwą Ploughman's (lunch) i tradycyjnie składa się z chleba, masła, sera typu cheddar (to najbardziej znany i popularny ser zółty w UK), albo sera stilton ("skarpetkowy" ser z gatunku pleśniowych) lub jakiegoś innego lokalnego sera żółtego, pickli octowych (tak, tak, to to brązowe coś) oraz warzyw - sałaty, ogórka, pomidora, cebuli ewentualnie selera naciowego i jabłka. Te charakterystyczne pickle brytyjskie są robione na bazie octu słodowego, i często głownym składnikiem jest cebula, marchewka, ogórek, pomidor, seler, kabaczek. Charakterystyczną cechą tej kanapki jest to, że ser jest zazwyczaj grubo krojony.
Ja swoją zrobiłam z białego chleba (brązowy chleb z ziarnami jak najbardziej!!!) bo brązowego nie miałam pod ręką, sałaty lodowej, dojrzałego cheddara, czerwonej cebuli, pikli branstona i ogórka. Mniam!


Ploughman's sandwich/lunch to ikona kulturowa Anglii i czesto sprzedaje się ją w pubach do pary z pintą piwa lub cydru ;) Pochodzenie ploughman's lunch nie jest to konca znane, być może ten typ posiłku znany był sprzed WWII a następnie spopularyzowany w latach późniejszych aby podnieść sprzedaż sera. Tak czy inaczej kanapka oracza zawładnęła gustami smakowymi Brytyjczyków na dobre. Polecam. Spróbujcie sami!

Wszyscy jedzą truskawki, jem i ja! Dziś sięgnełam po nie poraz pierwszy w tym roku. Niestety brytyjskie bo o polskich z rodzicowej działki to mogę sobie pomarzyć :( Miałam 2 wyjścia - albo kupię zagraniczne, tzn w  moim przypadku lokalne, albo nie zjem żadnych w tym sezonie :( No ale nie spróbować truskawek ani razu w ciągu całego roku!!! Toż to niemożliwe! Te które zakupiłam okazały się nawet niezłe, miały zapach i były soczyste w przeciwienstwie do niektorych połyskujących nawoskowanch olbrzymów z Tesco.


metka brzmiała dosyć obiecująco: klasa I, tradycyjnie uprawiane, pod scisła kontrolą pestycydów ...


no wiec z jogurtem wanilliowym w sam raz były! :P