„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Showing posts with label food/jedzenie. Show all posts
Showing posts with label food/jedzenie. Show all posts

Monday, December 30, 2013

Świąteczny duch Bożego Narodzenia

...jeszcze unosi sie w naszym domu. W tym roku dla mnie były to święta inne niż zwykle - była to fuzja kultur: polska wigilia i brytyjski obiad w Boże Narodzenie. Przybraliśmy też świątecznie dół domu - dziadek z babcią zazwyczaj nie zawracają sobie tym głowy (żadnych choinek, światełek tylko kartki i prezenty) ale w tym roku babcia T. przebywa na święta w szpitalu i chcieliśmy rozweselić trochę dziadka. Więc w tym roku wprowadziłam trochę dekoracyjnych zmian. Rozstawiliśmy specjalnie dla dziadka duży stół na środku pokoju, pożyczyłam dziadkowi moją małą migoczącą choinkę, zawiesiliśmy girlandę MERRY CHRISTMAS, światełka na na kominku, świąteczne kartki zawiesiliśmy na ozdobnym sznurku itp. Od razu zrobiło się przyjemniej i świątecznie.
W tym roku w dekoracjach postawiłam na red berries i zieleń oraz adwentowe świece.






W Boże Narodzenie jak zwykle nie było pięknego białego śniegu jak ten z reklam tylko przymrozek i szron pokrył wszystko dookoła.


Bardzo lubię zdjęcia oszronionej przyrody. Brytyjska przyroda ma jednak swój urok w świąteczny dzień.


Jak wygląda polska wigilia każdy wie, ale nie każdy Polak wie jak wygląda typowy Christmas dinner w Wielkiej Brytanii. Generalnie skład potraw jest ustalony przez tradycję. Składa się on z pieczonego indyka (w naszym przypadku to był pieczony kurczak bo nas troje nie dałoby rady dużemu indykowi, czasami może być to również pieczona wołowina) do tego sos żurawinowy, pieczone ziemniaczki, pieczone pasternaki (to takie coś co wygląda dokładnie jak korzeń naszej polskiej pietruszki ale smakuje słodko. Pieczone parsnips z glazurą miodową są naprawdę dobre :) brukselka (koniecznie!) i marchewka (czasami zielony groszek lub brokuły) ugotowane na wodzie /uparowane. Do tego Yorkshire puddings - takie pieczone "coś" przypominające trochę ptysiowe ciasto w kształcie gniazdka? miseczki? i do tego sos brązowy do pieczeni (tzw gravy) i stuffing czyli nadzienie. Czasami dodawane są jeszcze tłuczone ziemniaki oraz kiełbaski koktailowe zawinięte w boczek i upieczone. Przy takim składzie potraw, pozostaje nam niezły ładunek do zjedzenia. Przejedzenie gwarantowane.
Upieczenie takiego światecznego obiadu nie jest wielką filozofią, filozofią jednak jest zsynchronizowanie czasowo tego wszystkiego aby zostało ugotowane i podane w tej samej chwili. Mój tż dokonał wszystkich obliczeń ja zaś przygotowałam warzywa i zajęłam się stołem i talerzami. Kursowaliśmy z góry na dół i z dołu na górą jak szaleni. Wszystko wyszło nam pysznie. Obiad był bardzo dobry. Na deser przygotowałam zamiast Christmas pudding'u i keksa fruit cake, podgrzany na ciepło sticky toffee sponge pudding z sosem budyniowym (custard). Do tego były jeszcze na paterze pierniczki, czekoladki i mince pies. Dla lepszego wyobrażenia jak wyglądają te brytyjskie potrawy polecam wygooglowanie obrazków :)
Na zdjęciach co prawda brakuje jeszcze na stole gravy i Yorkshire puddings ale generalnie widać jak to wszystko wygląda.




Boxing Day czyli Dzień św Szczepana spędzilimy przytulnie w domu przy choince, przekąskach i grzanym winku :)))


Szkoda, że święta trwają tak krótko! :) Ale za rogiem już Sylwester.

Friday, December 27, 2013

Piernikowo

W przedświątecznej gorączkowej krzątaninie zamarzyły mi się pierniczki więc w tym roku tak u nas było:

piernikowo, a nawet bardzo piernikowo:


Upiekłam chyba całą piernikową wioskę :) Zdecydowanie dominuje w moich wypiekach dobrze wszystkim znany piernikowy ludek (Gingerbread Man) - mój ulubieniec wśród bajkowych postaci.


Nareszcie znalazłam przepis na takie pierniczki, które odpowiadają mi smakowo. Skorzystałam z przepisu na piernikową chatkę ze strony internetowej bbc good food. W skład przepisu wchodzą przyprawy korzenne, w tym imbir ale w takich proporcjach,że nie jest on nachalny w smaku i to mi bardzo odpowiada :) Poza tym w przepisie używa się też syropu cukrowego z puszki - Lions co nadaje piernikom charakterystyczną syropową słodkość. 


Bardzo lubię białą polewę na piernikach - taka klasyczna, super wygląda. Ale nie mogłam się też powstrzymać przed wrzuceniem kilku kolorów :) Przy dekorowaniu przydało mi się doświadczenie w malowaniu na szkle - a chodzi tu głownie o wyciskanie pasty reliefowej na szkle. Do ciastek, ja znalazł :)



Znacie tę bajkę o uciekającym ludku piernikowym? Zwiał babce prosto z pieca i uciekał gdzie pieprz rośnie

"Run, run! As fast as you can! You can't catch me, I'm the Gingerbread Man!"


I tak sobie uciekał przez łąki a za nim korowód zwierząt aż spotkał lisa chytrusa, który przechytrzył uciekiniera i połknął ludka za jednym kłapnięciem pyska :)


Moje piernikowe ludki zamieszkały w świątecznej puszce. Będą w sam raz do kawy i herbaty na poświąteczne dni.


Lubicie pierniki? :)