One of my colleagues, Julie, asked me to make 2 cards for her, oa get-well card for a lady in hospital and one for another colleague of ours - Sue, who has just become a granny and must be on cloud 9 now :-). Surprisingly fast, I got down to making them and here they are! I used sizzix Bug in a rug alphabet dies and some swirly spellbinders dies. The get-well card is my first attempt at quilling!
Dopadło mnie małe zamównienie :) - Julie, koleżanka z pracy poprosiła mnie o zrobienie dwóch karteczek, jedną dla znajomej w szpitalu a drugą dla naszej wspólnej koleżanki z pracy, Sue, która na dniach została babcią i musi być teraz w 7 niebie :) Do karteczek użyłam zawijasowych wycinaków ze Spellbidersa oraz alfabetu Bug in a rug Sizzixa. Karteczka dla chorej pani zawiera mój pierwszy quilling, który jak sie sama przekonałam, nie jest aż taki trudny jak mi się to wcześniej zdawało :P
Pieknie ci wyszedl twoj pierwszy quilling.Ja mam papierki przygotowane juz pol roku na pierwsza probe i ciagle cos mnie od tego odciaga....... Ale kiedys "powalcze" z nim i pewnie tez cos wyczaruje....tylko czy to bedzie rownie piekne jak twoje to juz mam pewne watpliwosci......Pozdrawiam.
ReplyDeletecudne obydwie!!!
ReplyDeleteAż Ci troszkę zazdroszczę. Twoje kartki zawsze są takie śliczne i masz takie wspaniałe pomysły... Przecudne:)
ReplyDeleteAch i zapraszam do siebie po niespodziankę;)
ReplyDeletePiękny debiut, wielkie oklaski. Świetne kolorki.
ReplyDeleteZa co się weźmiesz to okazuje się hitem :-)
Jaki piekny blog, tzn. rzeczy, ktore robisz, ciesze sie ze wpadlas do mnie, pozdrawiam i do uslyszenia
ReplyDeleteKasiu, Ula, Seszen, Anita19800 i Savannah, dziękuje dziewczyny :*
ReplyDeleteTe kartki to małe dzieła sztuki! Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu.
ReplyDeleteHaniu, dziękuję :-*
ReplyDelete