„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Wednesday, January 27, 2010

Syt wyt ti? Da iawn. Diolch. Dwi'n dysgu siarad Cymraeg - Titania goes Welsh :P



Drugi rok mojej pracy w walijskiej szkole. Wszyscy mówią tu na codzień po angielsku ale walijski (wg Curriculum Walijskiego) jest równiez obowiązkowy. Dzieci mają go jako język dodatkowy i większość komend i zwrotów podawana jest po walijsku, Bore da! (= Good morning), Eisteddwch! (= sit down!), Dim siarad! (= no talking!), Diolch (= thank you), Os gwelwch yn dda ( = please) słyszy sie każdego dnia po kilkanaście razy na dzień. Dla mnie jako filologa anglisty i lingwisty jednoczesnie to najlepszy czas na asymilację z native'ami i okazja poznania nowego fascynującego języka celtyckiego :) Tak wiec Titania, ku zdumieniu walijskich i angielskich kolegów z pracy, włącznie z panią dyrektor (cytuję: and you, Miss Marta, you're going to know 3 languages now!") " goes native ",  zapisuje sie na kurs dla dorosłych i postanawia nauczyć sie Walijskiego ;-) Dziwne to, mówią mi, bo podobno mało kto uczy się walijskiego z pasji, dla samego języka i dla samego siebie :P - języka, który wg niektórych Brytyjczyków jest językiem zbędnym, no bo przecież każdy Walijczyk i tak mówi po angielsku wiec po co wprowadzać jeszcze dodatkowo walijski?  A tu nagle ktoś z odległej Polski zapragnął zgłębiać
tajemnice jezyka Cymraeg. Niewtajemniczonym jeszcze zdradzę, że aktualnie panuje w Walii ruch odnowy wymierających języków celtyckich, który ma na celu przywrócenie języka walijskiego i wg statystyk coraz więcej ludzi posługuje się walijskim jako drugim językiem. Podobna moda na dawne języki celtyckie -  irlandzki gaelicki i szkocki gaelicki  panuje w Irlandii i Szkocji i stąd ta próba ratowania ich poprzez wprowadzanie ich do szkoł jako języków obowiązkowych. Jesli ktoś uważa, że irlandzki czy walijski są takie same jak angielski to nie może sie bardziej mylic bowiem języki te należą do rodziny starożytnych języków celtyckich i są bardzo różne od jezyka angielskiego (rodzina języków germańskich)  pod wzgledem leksykalnym, gramatycznym i fonologicznym oraz pisownią)
Tak więc dwugodzinna lekcja co czwartek w szkolnej biblotece z walijska native speaker-ką z regionu Bala z charakterystyczną wymową (Bala to piękny wzgórzysty region Walii ze słynnym jeziorem o tejże samej nazwie, kiedyś jeszcze napiszę o nim) Oczywiście Titania zadaje dużo (o wiele za dużo!) pytań i od razu chce wiedzieć jak działa soft mutation i znac wszystkie zaimki osobowe :P (dociekliwa i drobiazgowa natura filologa lingwisty już daje znać o sobie) Natrętny głód wiedzy :D ha ha! I cóż poradzisz człowieku? :P
Ach, gdyby tylko Titania wiedziała, że ostatecznie wyląduje w Walii a nie Irlandii, to na uczelni uczyła by sie walijskiego a zamiast irlandzkiego :P Gdyby to... Gdyby tamto..  A o walijczykach bedzie jeszcze kiedyś w przyszłości....
Póki co, idę powkuwać słowka i żegnam się walijskim *Nos da!

* Goodnight

14 comments:

  1. Czyli domniemam, ze irlandzki znasz? OMG. Ja sobie na nim tylko jezyk moge polamac ;) Kiedys znajoma próbowała nauczyc mnie pare zdan - do dzis nie potrafie ich wypowiedziec. Swoją drogą podejrzewam,ze predzej czy pozniej te jezyki rodowite zanikną, mimo,ze są obowiazkowe, mało np. irlandczyków zna irlandzki, poniewaz poza szkołą nie jest on zupelnie uzywany, nie liczac znaków drogowych i oficjalnych nazw.

    ReplyDelete
  2. kosmos jakiś ale i rewelacja :) popieram, ucz się ucz :)

    ReplyDelete
  3. Cleo, Irish Gaelic miałam na uniwerku jako kurs obowiązkowy z native'ami z Irlandii ;-P ale ze wzglęgu na przerwę zapominam juz go... :(
    trzeba by sobie odświeżyc wiedzę...
    Fakt, Irlandzki łatwy nie był ale szło sie do niego przyzwyczaic... podoba mi się w brzmieniu... jest taki... enigmatyczny, inny ;-)Uwielbiam klimaty celtyckie ;-)

    Kachasek, ha ha ha! :D Jaki kosmos?! Normalny język jak każdy inny, tyle, że nietypowy i o małym zasięgu geograficznym. Pasjonatom kultury celtyckiej polecam zarówno Walijski jak i Irlandzki ;-)

    ReplyDelete
  4. Brawo Titania! Podziwiam twoje chęci i trzymam kciuki!Niektórym się wydaje, że ten język niewiele się różni od angielskiego ale ja wiem ,że jest zupełnie inaczej. To zupełnie nowy język! Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  5. Myślimy "językiem" tak w ogóle, więc trzeba dać podstawy ...

    ReplyDelete
  6. Kasiu, niektorzy mylą języki celtyckie bo myśla o nich jako o odmianach jezyka angielskiego np Irish English lub Welsh English (a takowe istnieja w odpowiadających im regionach geograficznych) a tu przecież chodzi o sam prawdziwy Irish Gaelic, Scottish Gaelic czy też Walijski - Cymraeg :)

    ReplyDelete
  7. Powodzenia w uczeniu się języka walijskiego!

    ReplyDelete
  8. oj podziwiam, ja rowniez uwielbiam jezyki no 4 juz mi wystarcza jedynie skusilabym sie na japonski, lubie ogladac irlandzka tv tg4 gdzie mowia tylko po irlandzku taki gardlowy jakis jest a ja lubie sluchac gulgotow :) sama umiem powiedziec tylko cos brzydkiego :P

    w rozmowach z Irlandczykami pytajac o gaelic zawsze pada odpowiedz obronna ze angole nie pozwalali sie tego uczyc a teraz i tak nikt tego nie uzywa (oprocz paru rejonow bodajze np. wysp Arana) i nie widza oni w wymieraniu jezyka umierania czesci ich wlasnej tozsamosci narodowej

    co ciekawe pare lat temu ogladalam wywiad z jakims facetem-Irladczykiem, ktory podrozowal po Irlandii i chcial sie porozumiec wylacznie w gaelic, w Dublinie byl wywalany z pubow i wypraszany ze sklepow!!!

    slan :)

    ReplyDelete
  9. Damurku, dziękuję :) moja nauka jest o tyle atrakcyjniejsza, że uczę sie go w środowisku walijskim od samych rodzimych mieszkanców Walii, a nie z ksiażek i kaset jak to zwykle bywa w przypadku uczenia sie języków obcych poza ich krajem. Nic tak dobrze nie robi jak nauka języka za granica. Kontekst, sytuacja, praktyka....

    Bo, jeszcze gdzieś istnieją ludzie, którym zależy na ratowaniu języka narodowego, to własnie oni, o ile maja prawo mocy, ustalaja wszelkie ustawy o dwujezycznosci i obowiązku nauki języka w szkole. W Walii przejawia sie to dwujęzycznymi znakami drogowymi, tablicami informacyjnymi, rozkładami autobusów, pismami urzędowymi, które zawsze otrzymuje sie po ang i walijsku, ogłoszeniami itp Sa tez u nas szkoły tylko i wyłącznie z językiem walijskim a wielu wykładowców uniwersyteckich ma obowiązek znac Walijski.
    Niestety wielu innych Walijczyków jak i Irlandczyków nie ma tej przynależności narodowej stąd takie małe zainteresowanie językiem ich kultury. Jest im poprostu wszystko jedno, mówią po ang i to im wystarczy. Z reszta powiedziałabym ogólnie, że Brytyjczycy idą trochę na łatwiznę bo skoro cały świat mówi ich językiem to po co sie uczyć innego? Takie jest własnie podzielone społeczeństwo anglosaskie. Jedni mają bzika na punkcie ich tożsamości narodowej a innym to wisi koło nosa.
    Kulturowo i historycznie, to Anglicy nie są lubiani ani przez Irlandczyków, ani przez Szkotów ani przez Walijczyków, z reszta z wzajemnością. Ma to swoje korzenie w przeszłości kiedy to Anglia próbowała militarnie podporządkować sobie sąsiednie kraje - Walię, Szkocje i Irlandię. Do dnia dzisiejszego Szkocja próbuje sie oddzielić politycznie od United Kingdom poprzez posiadanie własnego parlamentu i próbowanie uzyskać niezależności politycznej.

    A może ten facet co go wyrzucali z pubów i sklepów poprostu ich zawstydził swoja znajomością irlandzkiego i uświadomił im, że nie znają i nie chcą znać swojego własnego języka. Oj nieładnie Irlandczycy, nie ładnie! :P Shame on you!
    Pamiętam, że na lekcjach irlandzkiego mówilismy o regionach w Irlandii gdzie występują dialekty Irish Gaelic czy ten jezyk jednak istnieje, szkoda tylko, że tak mało nim sie porozumiewa. Do odnowy języka potrzeba całego narodu i wspólnego wysiłku oraz lat nauki i zakorzeniania od nowa tradycji narodowych.

    ReplyDelete
  10. Twój wpis czyta się jak jakiś artykuł w prasie - dodam, że bardzo ciekawy artykuł :-)
    Ja o tych językach nie mam pojęcia, ale podoba mi się idea ratowania ich przed zapomnieniem. Takie "wymierające gatunki" są fascynujące. Może to niezbyt dobre określenie, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.
    No to życzę połamania języka :-)

    ReplyDelete
  11. Ile ja bym dała, żeby mieć choć 10 % Twoich zdolności ;)
    Jakie jeszcze w przyszłości planujesz naumieć się języki? :)

    ReplyDelete
  12. Anita19800 - ha ha, mówisz, że czyta się jak artykuł z gazety? :D LOL coś może w tym jest, bo ja ostatnio mam znowu ochotę na uczenie się i odświeżanie języków obcych i znowu sięgam po dawne treści lingwistyczne ;-)

    Valfreya, ha ha, ja geniuszem nie jestem ale lubię się uczyć języków (to wpływ studiów) i tęsknię za lektoratami z niemieckiego holenderskiego i irlandzkiego. Ach te stare dobre uczelniane czasy! ;-)
    Nigdy jednak nie próbowałam języków romańskich, chciałabym kiedyś poznać francuski i hiszpański, uwielbiam też comparative grammar :) kto wie czy kiedyś nie zapiszę się na jakiś kurs:P

    ReplyDelete
  13. o rany!! jestem pod ogromnym wrażeniem! znasz irlandzki? rewelacja.. i jeszcze chcesz się uczyć walijskiego! spędziłam troszkę czasu w Irlandii i bardzo mi się podobał ten język ale nawet mi przez myśł nie przeszło aby się go nauczyć! znam tylko "wesołych świąt" po irlandzku - nollaig shona (?jeśli coś nie przekręciłam :) ależ Ci zazdroszczę.. jestem pod mega wrażeniem! gratulacje!! i dodam jeszcze, że właśnie odkryłam Twojego bloga i teraz bęę tu zaglądać codziennie

    ReplyDelete
  14. Zosiurkowamuma - witam u mnie! ;-) i oczywiście zapraszam w swoje skromne progi. Wesołych świąt po walijsku to : "Nadolig llawen" a po irlandzku to: "Nollaig Shona (Dhuit)" wiec za bardzo sie nie różnią :P
    chcialabym odświeżyc sobie irlandzki, ale tutaj nie mam gdzie, z reszta ksiązki w Polsce zostały :)

    ReplyDelete