„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Tuesday, October 13, 2009

"A green volcano about to explode... " czyli Dosbarth Branwen tworzy / Poetry at Dosbarth Branwen

Wtorek, trzynastego. Mieliśmy dziś niecodziennego gościa na zajęciach w klasie Dosbarth Branwen, poetę-pisarza (póki co jeszcze na mała skalę ale kto wie co przyniesie mu przyszlość?) pana Petera Reida (o ile dobrze przeliterowałam nazwisko:P ), który określił sie również jako ghost writer (o nie!, nie! nie jest to pisarz, ktory pisze książki o duchach ani nawiedzonych domach, ale ktoś kto pracuje w tle i pisze dla kogoś innego, np pomaga spisać autorowi jego autobiografię itp)  Ten dosyć pokaźny pan w wieku ok 50-55 lat usiłował zainteresować nasze dzieciaki poezją, i przekonać, ze wiersze każdy pisać może...Nawet nieźle nam poszło mimo iż niektóre dzieciaki wyraźnie dawały do zrozumienia, że o karierze literackiej wcale nie marzą. Pan jednak kontynuował niewzruszony.
Tak wiec najpierw intro o poezji, co i jak, czyli jak sprytnie zakamuflować swoje myśli pod postacią metafor i porównań, jak użyc wszystkich zmysłów ciała aby opisać to co czujemy i co otacza nas w danej chwili, jak połączyć myśli w całość... No a potem wspólna siłą zjednocznych umysłów, powstał prosty, bezpretensjonalny ogólnoklasowy, zbiorowy wiersz, i który ja, jako świadek naoczny, skrzętnie dla Was spisałam...
Wiersz przytaczam w oryginalne aby nic nie umknęlo w przekładzie ;-P wszystkich "nieznajomków" jęz. ang. z góry przepraszam ;) )
Outside Wonders

Freshly cut grass
Ground looking like recently cut hair,
Dyed green or a recently laid carpet
In the distance, the mountain - a green volcano about to explode
Bracken is spiky hair on a bulging head
Birds fly in alphabet shapes
Upturned V's, zig zagging
As zooming arrows, 
The sky, a skate-rinked zone
The skaters long gone,
Flying into aeroplane jet streams
Which have left white lines as calling cards
Trees waving like feather dusters
Leaves swooping down to the ground
Clouds make shapes, a candy floss sky
Cotton wool angels float around God's beard.

I jeszcze na koniec coś z zupełnie innej beczki :)
PODZIĘKOWANIA DLA MONIKI ZA BLOGOWE WYRÓŻNIENIE , MONICZKO DZIEKUJĘ! :-* ;-)


4 comments:

  1. Ale dałaś zagadgkę , mam wierszyk na myśli...
    Moja "anglistka" niedokończona (w zeszłym roku zaczęta) , czyli Marta, przeczytała i mamusi tłumaczyła... Niestety moja znajomość na etapie "mejkowania", ha, ha.
    Doświadczenie z "zawodowcem" na pewno ciekawe. Podejrzewam, że dzieci nie tak łatwo zachęcić do pisarstwa (poezji szczególnie?!)w dobie skrótu myślowego i nnformacji poprzez SMS, ale próbować zawsze warto. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  2. Cotton wool angels float around God's beard.

    haha zobaczylam oczami wyobrazni

    bardzo fajny ten wiersz, niby nic tam nie pasuje ale wyszlo fajnie

    ReplyDelete
  3. Aniu, tak to juz jest, nie wiele ludzi lubi poezję, ale może to też kwestia wieku. Ja tez sama wielka miłośniczką wierszy nie jestem, ale w tym wypadku dobrze sie bawiłam ;) W sumie to podoba mi sie ten prosty wiersz, nic w nim skomplikowanego nie ma...

    Bo, ja tez lubię ten cytacik z bawełnianymi aniołkami wokół Boże brody :) jak i ten z porównaniem gory do zielonego wulkanu ;)
    W wierszu nie tyle nic nie pasuje, ile nie rymuje sie ;P oprócz jednego wersu. Pan stwierdził, że biały wiersz tez jest ok. Rymy to szkoła wyższa ;)

    ReplyDelete