It's been national mourning in Poland now but I just needed to post something optimistic and uplifting, both for the eye and the soul. Here they are! My first daffs and tulips planted by myself on the British land :) I love freshly cut spring flowers in glassy vases so tomorrow I'm down in my garden with a pair of scissors :) My little holland...
Ja wiem, że w kraju panuje jeszcze żałobny nastrój i w ogóle ale postanowiłam wrzucić coś optymistycznego dla oka i duszy :) bo mi jakoś przez te ostatnie 2 tygodnie mało fajnie z różnych względów :( Na dodatek weekend spędzam sama bo T. nie może wrócic z usa ze względu na unoszące się pyły wulkaniczne i zamkniete masowo lotniska.
Pochwalę się Wam za to moimi pierwszymi sadzonymi żonkilami i tulipanami na brytyjskiej ziemii :) dziadek tżta odstąpił mi ogródek z przodu domu i mogę w nim zasadzić co chcę, a ponieważ ja uwielbiam wiosenne kwiaty, a zwłaszcza tulipany to pokazuję Wam moja "małą holandię" :) Czerwone już rozkwitły ale fioletowo-żółte jeszcze śpią. Jutro lecę ciachać z nożycami :D
Piękne tulipany,,masz chociaż kawałek ogródka i zieleni
ReplyDeletePiekne sa, ale trafilas:) Jakbys byla troszke blizej Irlandii slyszalabys wycie maszyny w moim ogrodku:) Z sypu trawy i kamieni w koncu bedzie ogrod, juz sie ciesze i wzdycham do Twoich kwiatow bo pewnie nie zdaza w tym roku:)
ReplyDeleteCudowne! Zazdroszczę takiego ogródeczka!
ReplyDeletePiekne tulipany! Moje sa jeszcze w pakach!
ReplyDeleteDziękuję wszystkim za ciepłe komentarzyki :* :)
ReplyDelete