„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Sunday, September 2, 2012

*Pożegnanie lata. Twórczy Weekend (55)*

Wszystko co dobre zbyt szybko się kończy. Moje wakacje dobiegły już końca i jutro powrót do codziennej szarości. W sobote mieliśmy wyborną pogodę - ciepło, sucho, słonecznie. Słońce jakby takie jesienne, takie jak lubię :) Wyszłam sobie z aparatem na dwór nacieszyć się ostatnimi chwilami wolności i próżniactwa :) i przy okazji obfociłam też swoje karteczki :)

Miałam skrawki napoczętych wcześniej papierów, chipboard-ów i baz kartkowych i postanowiłam je zużyć na coś pożytecznego. Takie oto przypadkowe kartki stworzyłam w minionym tygodniu:
Jako, że ostatnio polubiłam się z kolorem czerwonym a i mam jeszcze nie używany zestaw stempli z brytyjskim motywami od Portobello (Papermania) postanowiłam sklecić jakaś brytyjsko wyglądającą kartkę. Takie oto zabawy stempelkami, mazakami i papierem :)



W rodzinie tżta za parę miesięcy przybędzie nowy dzieciak więc zrobiłam też kartkę dla przyszłego maluszka na ten wielki dzien narodzin :)


Dwie różowo-fioletowe, też z pozostałości papierkowych :)


 i mini-makes, jak sugeruje gazetka craftowa:
 Takie małe cuś, można napisać słowo, dwa, dorzucić do przesyłki, wsunąć do paczki :) coś jak notelets - anglicy mają na to wygodne słowo :)



Od tżta dostałam w podarunku ksiażkę o kaligrafii i wykorzystaniu motywów celtyckich :) Są w niej różne projekty wymagające kaligrafowania liter i motywów - ozdobne zakładki, pudełka, emblematy, kartki, płytki, kamienie a nawet można sobie zrobić własne runy skandynawskie :)))


Sobotnie słońce tak mnie urzekło, że przysiadłam chwilę na krześle i robiłam zdjecia. Siedziałam nieruchomo i próbowałam uchwycić w obiektywie sikorki :)




Jutro do pracy! Buuuu!

Zapraszam wszystkie artystyczne dusze na Twórczy Weekend 55 - Linkujcie, oglądajcie, podziwiajcie i... przyłączcie się :) Linkowanie do czwartku do północy. Zasady znacie. Szczegóły zabawy pod linkiemw w panelu po prawej. Zapraszam! :)

Saturday, August 25, 2012

*Dużo robię, mało gadam :) Twórczy Weekend (54)*

Witam ponownie w kolejnym odcinku Twórczego Weekendu (54). Mój Boże, jak ten czas szybko leci, nadążacie bo ja nie? Czas na otwarcie kolejnej galerii z linkami do Waszego hand-made. Kto z Was miał twórczy tydzien / weekend? Kto sie tym razem pochwali swoją twórczością? Serdecznie zapraszam :) Linkowanie  tym razem do środy do północy czyli 4 dni na dołączenie do zabawy. 

U mnie dużo się dzieje :) Mój tydzień był dosyć twórczy i weekend też się takowo zapowiada :))) poza tym w UK to długi weekend bo w pn jest bank holiday wiec emigrantki na pewno się ucieszą z dodatkowego wolnego. Czas ucieka, wakacje pomału zbliżają się ku końcowi, w ostatnich dniach wzięłam się ostro za robienie kartek - papierowych, stemplowanych i witrażowych. Paradoksalnie dziś nie wiele mam do pokazania bo projekty nie są pokończone więc pokazuję jak to wygląda w trakcie produkcji :) Pół piątku spędziłam na komputerze przerabiając szablony do malowania, drukując, wymierzając je i robiąc kontury do kartek witrażowych z aperturą. I oto jestem w połowie drogi :) Tak wygląda aktualnie moja produkcja kartek witrażowych (dawno ich nie robiłam i zatęskniłam za tą techniką, pomyślałam, że warto sobie sprawić kilka na święta)
Na razie mam głównie same kontury szablonów. Kartki z tematyki zarówno świątecznej jak i okazyjne. Przede mna najciekawsza część zabawy - wypełnianie kolorem a potem składanie w całość i ozdabianie :)


A tak wygląda właśnie w tej chwili mój stół przy którym tworzę :))) To mój taki mały twórczy mikro-Kosmos z mega-Bałaganem ;P Wazy rozpoczęte, słoiczki rozpoczęte, wszędzie porozstawiane farbki, pędzle, konturówki... i jakieś 15 cm wolnej przestrzeni...


I wyciskam, wyciskam, wyciskam... Czasami aż ręka boli :)


W międzyczasie jak się znudzę machaniem pędzlem czy wyciskaniem konturówki, siadam i dziergam kolejną bombeczkę. 35-ta aktualnie na drutach.


Wykonałam też malowane słoiczki z haftem na przechowywanie craftowych wstążeczek - zdjęcia szczegółów znajdziecie na blogu szpulkowym i witrażowym w zależności od techniki ;)
I na koniec pochwalę się zakupami, które sprawiły mi ogromną radość - z Hobbycraftu przybyły do mnie skandynawskie papierki - czerwona i niebieska wersja oraz bazy kartkowe w tym samym stylu oraz 3 stempelki również w stylu skandynawskim. Nie miałam jeszcze okazji zasiąść do nich ale strasznie mi się do nich śśśśśpieszy! :)))



Mój ulubiony styl! :)
Jestem bardzo ciekawa Waszej twórczości z tego tygodnia. Proszę bardzo, czytajcie, linkujcie, odwiedzajcie i zobaczcie też co inne zdolne kobietki zdziałały przez ten tydzień.
Pozdrawiam x x x
Titania

******************************************************************************

Tradycyjnie: Zasady zabawy w pigułce :) Bardzo proszę zapoznać się z nimi ;)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, w której chwalimy się pracami, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)

Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie. Zamiast linkować odzielnie każdą pojedyńczą rzecz  np 3 pary kolczyków niech będą one w jednym poście. Łatwiej je będzie wtedy ogarnąć. Wyjątkiem mogą być prace z różnych tematycznie blogów, wtedy ilość linków może być więcej niż 2. Nie chcemy nikogo zdominować swoimi linkami a wiadomo, że niektórzy są bardziej produktywni niż inni.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made. Projekty nie muszą być ukończone,  gdyż bardziej liczy sie Wasz opis tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
******************************************************************************* 

Monday, August 20, 2012

*Książki, kartki, stemple. Twórczy Weekend 53*

Witam w kolejnym odcinku zabawy w Twórczy Weekend. I od razu na wstępie biję się w kułak, że zabawę ogłaszam z poślizgiem a tu ludziska do mnie walą z zapytaniem, ze co to? Że nie będzie? :P Jak miło kiedy sie upominacie, naprawdę :)))

Najpierw kulturalnie. Skonczyłam czytać ebookową powieść z dreszczykiem o amnezjaczce Christine ("Before I go to Sleep", S.J. Watson) (Alojek, czytasz?) Dreszczyk lekki był, powieść mi się nawet podobała, zakonczenie zaskoczyło (chciałam krwawego morderstwa, a tu... happy end!) ale na kolana raczej nie powaliła. Niemniej polecam - współczesna bestsellerowa powieść z ciekawym wątkiem o zawiłościach ludzkiej pamieci i tego jak wpływa ona na nasze życie. Jeśli chcecie poczuć się jak Christine, z totalnie wymazaną pamiecią i uczyć się żyć od nowa każdego dnia, przeczytajcie tę powieść.

Po amnezji pora na Fhrancję! Kolejna książka z serii "Merde" Stephena Clarke - nowe przygody anglika we Francji. Merde actually (polski tytuł: Merde w rzeczy samej) bawi mnie już od samego początku swoimi spostrzeżeniami, zwłaszcza wtedy kiedy anglikowi już opadają przysłowiowe ręce :))) Relacje angielsko-francuskie mają swój satyryczny urok.


Teraz hand-made'owo. No więc tak, w tym zeszłym tygodniu było u mnie całkiem... twórczo :))) Zrobiłam w domu mega-bałagan i popełniłam 8 kartek świątecznych (tak! tak! dobrze czytacie :P ś w i ą t e c z n y c h!) No ale cóż ja poradzę na to, kiedy w środku lata mam ochotę przycinać świateczne papiery i doklejać cekinowe gwiazdki? Ja zawsze pod prąd pływam i często idę za głosem swojego serca :) Drugi, taki praktyczny powód to to, że w wakacje mam najwiecej wolnego czasu i przestrzeni na rozkładanie się z kartkami. No a poza tym na robienie kartek światecznych czekam cały rok, toż to największa frajda! :)
Dziś, tak na karteczkową rozgrzewkę, pokazuję 2 pierwsze, tradycjne czerwono-zielone karteluchy, reszta to kartki w stylu skandynawskim - biało czerwone i biało-niebieski a te chcę pokazać później w oddzielnym poscie :P więc bedziecie musieli poczekać :P
Kartki... improwizowane, robione na zasadzie: co mam pod ręką to używam :)))





Do Paulisi pofrunęła dziś taka oto karteczka z gratulacjami z okazji ślubu - prosta, jakby troche folkowa, bez krzaczorów, taka jak lubię, minimalistyczna :)



i moje oczka w głowie - zakupy, zakupki :)))
U tańczącej waltza myszy zakupiłam takie oto cudne stempelki:

Nordic Spring - skandynawska wiosna - jak mogłam nie kupić???? Wszystko co folkowe, kradnie mi serce :P swetrowy design jeszcze tylko pogłebia skandynawski akcent.


Around Christmastime - kolejne świąteczne cudowności, w tym duńskie serduszko :) Szyszka, prosta gałązka, ostrokrzew, wieniec oraz gwiazdki śnieżne sprawiają, że nie moge oderwać od nich oczu :))) No peeking! :P


Half Baked Gingerbread Joy - piernikowy ludek - moja nowa fascynacja, która u mnie kiełkuje od jakiegoś czasu. Kombinacja składowych stempelków sprawia, że ludka można ubierać w różne stroje i za każdym razem nadawać mu inny wygląd.
Czy ktoś wie co ma przedstawiać ten duzy biały stempelek na samym środku oraz ten falowany? Bo ja  nie mam pojecia! Jakies sugestie?


Czekam jeszcze na czwarty zestaw stempli, który dołączy do mnie później bo nie mieli go aktualnie w sklepie. Tak będzie wygladał: O!
Tyle przechwałek. Czas na otwarcie galerii Twórczego Weekendu 53. Linkowanie do czwartku do północy. Wpadajcie, linkujcie i oglądajcie inne piękne blogi z twórczymi pracami.

******************************************************************************

Tradycyjnie: Zasady zabawy w pigułce :) Bardzo proszę zapoznać się z nimi ;)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, w której chwalimy się pracami, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)

Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie. Zamiast linkować odzielnie każdą pojedyńczą rzecz  np 3 pary kolczyków niech będą one w jednym poście. Łatwiej je będzie wtedy ogarnąć. Wyjątkiem mogą być prace z różnych tematycznie blogów, wtedy ilość linków może być więcej niż 2. Nie chcemy nikogo zdominować swoimi linkami a wiadomo, że niektórzy są bardziej produktywni niż inni.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made. Projekty nie muszą być ukończone,  gdyż bardziej liczy sie Wasz opis tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
******************************************************************************* 

Monday, August 13, 2012

Chyba mam lenia :P Twórczy Weekend (52)

 (źródło: internet)

Witam i trochę z poślizgiem czasowym zapraszam wszystkich do zabawy w nowy odcinek Twórczego Weekendu - 52-gi!  Chyba dopadł mnie leń... nie, nie craftowy, taki bardziej... informatyczny tzn jakoś przez weekend nie miałam specjalnej ochoty na blogowanie, urządzanie sesji foto moim wyrobom, zrzucanie tego z apartu na komp, obrabianie, przerabianie itp. Poza tym połowę niedzieli spędziliśmy poza domem na oglądaniu sprzetu kuchennego w sklepach w Chester. No ale efekt jest taki, że pod koniec tego tygodnia nowa zmywarka nareszcie zawita do naszej kuchni :))) Żegnaj płynie do naczyń i wszelkie zmywaki :) Powrót to luksusu :P

A u mnie w temacie hand-made po staremu - 32-ga bombka na drutach, hafty świateczne rozpoczęte. Się tworzy, się drutuje, sie robi bałagan. Pokaże już wkrótce.
Nie przedłużam już notki moimi wywodami. Oddaje galerię do linkowania w Wasze ręce. Prosze bardzo, chwalcie się co takiego twórczego było u Was przez weekend, pokazujcie i odwiedzajcie inne podlinkowane blogi. Jestem bardzo ciekawa waszych twórczych prac :)
Zapraszam do zabawy. Linkowanie do czwartku do połnocy. 

******************************************************************************

Tradycyjnie: Zasady zabawy w pigułce :) Bardzo proszę zapoznać się z nimi ;)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, w której chwalimy się pracami, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)

Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie. Zamiast linkować odzielnie każdą pojedyńczą rzecz  np 3 pary kolczyków niech będą one w jednym poście. Łatwiej je będzie wtedy ogarnąć. Wyjątkiem mogą być prace z różnych tematycznie blogów, wtedy ilość linków może być więcej niż 2. Nie chcemy nikogo zdominować swoimi linkami a wiadomo, że niektórzy są bardziej produktywni niż inni.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made. Projekty nie muszą być ukończone,  gdyż bardziej liczy sie Wasz opis tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
*******************************************************************************

Saturday, August 4, 2012

Twórczy Weekend (51)

Ło matko! Ależ ten czas leci jak szalony. Dopiero co zakończył się TW50 a tu już kolejny pora świętować :) Nadążacie? 
Na początku chciałam podziękować Elżbiecie za przemiłą niespodziankę - za to, że uczciła okragły, 50-ty odcinek zabawy Twórczy Weekend zrobieniem eleganckiej stylowej karteczki. Wstawiam oficjalne foto karteczki zrobione i nadesłane przez Elżbietę. Podziwiajcie tę artystyczną sztalugę! 


i zbliżenie na mistrzowski haft matematyczny:


Ela jest mistrzynią haftu matematycznego i za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu nad jej wyszywanymi karteczkami. To technika stosunkowo rzadka ale bardzo oryginalna. Im więcej oglądam takie karteczki, tym bardziej przekonuję się, że powinnam spróbować zrobić coś w tym stylu. Czuję się zainspirowana :)

Ten mijający tydzien był dla mnie całkiem twórczy. Nowe świąteczne hafty, nowe bombki na drutach i malowanie na szkle - to zajęcia, które głownie wypełniły mi czas. Hafty i bombki znajdziecie na moim blogu szpulkowym. Szkło jest jest jeszcze w trakcie malowania ale powinnam się wyrobić do pn/wt i podlinkować do galerii w tym tygodniu. Jutrzejszą niedziele zamierzam spędzić na dopieszczaniu malowanych szkiełek a potem zostawić do wyschniecia :)
Na tygodniu dotarła do mnie przesyłka z lokalnego sklepu w Llangollen - Crafters Cove. Lubię ich bo zawsze ekspresowo wysyłaja i na drugi dzień już towar jest :) Poza tym to sklep z akcentem kulturowym bo mają też Walijskie stempelki, naklejki, napisy i zawsze można sie zaopatrzyć w coś celtyckiego :) tym razem zamówiłam nowe kolorowe tusze oraz stempelki z brytyjskimi motywami od Papermanii. Seria: Portobello Road. Bardzo fajna. Polecam.


Ostatnio ze względu na to, że w UK wiele się dzieje pod wzgledem kulturowymi - a to jubileusz królowej a teraz igrzyska olimpijskie - to tego typu ikonowe stempelki są aktualnie na topie :)


Wczoraj postanowiłam skorzystać ze słońca i wyniosłam swoje bombki do ogrodu aby sfotografować je na jakimś żywym zielonym tle i od razu miałam kocich pomocników, którzy pojawiają sie niewiadomo skąd, wyskakują gdzieś z krzaków, zza murków no i oczywiscie pomagają... po swojemu. Oto Stinky (nasz) i Ben (mamy tż-ta) 


Usiłowałam sfotografować Bena kiedy patrzy prosto do kamery ale okazuje się to niemożliwe. W ogóle fotografowanie kotów to ciężka praca, wiercą się, kręcą, nie patrzą na wprost, rozłażą na boki....Aj tam!
To chyba najlepsze foto jakie udało mi się zrobić Benowi jak siedział na... śmietniku :) Ben szybko nauczył się, że jak wskoczy na czarny wheelie bin (to taki wysoki śmietnik na kółkach) to otrzyma ode mnie porządna porcję drapania i głaskania o które się tak zawsze się dopomina. Uwielbiam tego sierściucha, jest rozmowny, miauczący, interaktywny i zawsze daje znać o sobie, że jest w pobliżu głośnym miauczeniem. 


W książkowym temacie - zaczełam czytać nowa powieść w wersji Kindle - dreszczowiec "Before I go to sleep", który od jakiegoś czasu okupuje miejsce na liście ksiażkowych bestsellerów w UK. 


Wspominałam już wcześniej, że nie bardzo przepadam za thrillerami ale jak coś mnie wyjątkowo zaciekawi to zrobię wyjątek :) Jest to powieść o kobiecie z zaawansowaną amnezją, która nie jest w stanie  przypomnieć sobie co wydarzyło się poprzedniego dnia. 20 lat jej życia nagle znika z jej pamięci a ona każdego dnia budzi się z uczuciem, że jest w obcym domu, w łóżku u obcego meżczyzny... Wyobrażacie sobie odczuwać coś takiego? Chodzi do terapeuty, opiekuje się nią oddany mąż ale coś jednak nie zgadza się - ktoś lub coś bawi się jej stanem umysłu. Póki co powieść zapowiada się ciekawie, czytam ją zachłannie. Polecam :)

Tyle raportu z tego tygodnia. Teraz oddaje galerię w Wasze ręce. Proszę bardzo, chwalcie się, linkujcie, pokazujcie prace :))) Linkowanie do środy do północy.

******************************************************************************

Tradycyjnie: Zasady zabawy w pigułce :) Bardzo proszę zapoznać się z nimi ;)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, w której chwalimy się pracami, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)

Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie. Zamiast linkować odzielnie każdą pojedyńczą rzecz  np 3 pary kolczyków niech będą one w jednym poście. Łatwiej je będzie wtedy ogarnąć. Wyjątkiem mogą być prace z różnych tematycznie blogów, wtedy ilość linków może być więcej niż 2. Nie chcemy nikogo zdominować swoimi linkami a wiadomo, że niektórzy są bardziej produktywni niż inni.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made. Projekty nie muszą być ukończone,  gdyż bardziej liczy sie Wasz opis tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
*******************************************************************************

Sunday, July 29, 2012

Twórczy Weekend (50)


Witam w pięćdziesiatym odcinku zabawy w Twórczy Weekend :) Wiem, że są wakacje, wielu z Was wyjeżdża i zostawia blogi za sobą albo jest zajętym czym innym. Mam jednak nadzieje, że zdołacie znaleźć chwilę czasu i dołączycie do zabawy w tym tygodniu z nowymi pracami hand-made :) Każda praca hand-made i home-made mile widziana :) Linkowanie do czwartku do północy.
50-ty odcinek zabawy - to już spora liczba :) przez pięćdziesiąt weekendów bawiliśmy się w linkowanie, to niemalże cały rok!!! Aż trudno uwierzyć, że tak szybko zleciał czas! To dzięki Wam trwa ta zabawa! Dzięki, że do niej dołaczacie :-* :-* :-*
Mój tydzień był całkiem twórczy i relaksujący :) głównie druty, kolejne bombki do kolekcji (próbuję przyśpieszyć z produkcją), do tego nowe projekty xxx (zatęskniłam) no i książki, filmy, książki, filmy i tak naprzemian .. :)
Sobotę za to dla odmiany spędziłam na pomaganiu T. w robotach hydraulicznych, hmmm, mało ekscytujące ale życiowe :)

Hasło na nadchodzący tydzien? GET EXCITED AND MAKE THINGS! :)))

******************************************************************************

Tradycyjnie: Zasady zabawy w pigułce :) Bardzo proszę zapoznać się z nimi ;)
1. Informujemy w swojej notce o zabawie pod postacią linka: Twórczy Weekend i opisujemy jak twórczo spędziliśmy ten czas.
2. Linkujemy url notki, w której chwalimy się pracami, nie głowne url bloga
3. Odwiedzamy jak najwiecej blogów zostawiając autorom jakies miłe słowo. Obowiązuje zasada wzajemności i wdzieczności, każdemu bedzie miło jeśli zostawimy u niego ślad w postaci komentarza. Pamietajmy o odwiedzeniu tych co dołączyli nieco później, niech nikt nie poczuje się pominięty. Gospodarz też się ucieszy z komentarzy ;-)

Postarajcie się proszę ograniczyć do jednego, max. 2 osobnych linków w galerii, w przeciwnym razie przy większej liczbie uczestników robi się ilościowe zamieszanie. Zamiast linkować odzielnie każdą pojedyńczą rzecz  np 3 pary kolczyków niech będą one w jednym poście. Łatwiej je będzie wtedy ogarnąć. Wyjątkiem mogą być prace z różnych tematycznie blogów, wtedy ilość linków może być więcej niż 2. Nie chcemy nikogo zdominować swoimi linkami a wiadomo, że niektórzy są bardziej produktywni niż inni.
Do zabawy kwalifikuje się wszystko co hand-made i home-made. Projekty nie muszą być ukończone,  gdyż bardziej liczy sie Wasz opis tego co zrobiliście w tym tygodniu / przez weekend dla swojej twórczości :)
Wszystkie reguły zabawy tutaj: KLIK.
*******************************************************************************

Monday, July 23, 2012

*Książkowo, twórczo i wakacyjnie. Twórczy Weekend 49*

Żegnaj szkoło, witajcie wakacje! 
Nareszcie doczekałam się swoich wolnych dni :))) Ostatnie tygodnie lipca były dla mnie urwaniem głowy. Wszystko jakby przyśpieszyło, nabrało intensywnego tempa. Marzyłam o chwili spokoju, przystopowania, wzięcia oddechu. Doczekałam się. Teraz mogę już zapomnieć na półtora miesięca o pracy :) Festyny odfajkowane na liście zadań i teraz czas na relaks i swobodne kreatywne tworzenie, dokładnie tak jak lubię :) Pogoda w UK nie jest rewelacyjna w tym roku, deszczu jest więcej niż słońca. T. jak na złość nie może wziąć urlopu w lecie bo pracuje jak wół za czterech, w zastępstwo, tylko po to aby ktoś inny mógł sobie wziąć urlop, wrrrr!.... Może uda mi się wyciągnąć go nad morze w jakiś weekend ale tak czy inaczej wygląda na to, że nie będą to wakacje mojego życia ;) No i jest żajebiście.


Wobec tego organizuję więc sobie czas na bieżąco.  Chyba najbardziej cieszę się z tego, że przynajmniej nie muszę jeździć do pracy i mogę spać tak długo jak tylko mi sie podoba :) Śmierć budzikom!! Wyłączyłam też wszystkie ustawione w telefonie alarmy :))) 
Na ferie przewiduję coś twóczego, craftowego. Plany ambitne są. Haftowane i papierowe kartki na święta, bombki na choinkę, parę kartek zapasowych, malowanie szkła, wymianki-obiecanki czekają. Dobrze byłoby namalować jakieś szkło na zapas. Na prezenty świąteczne będzie jak nic! Teraz tylko pilnować się aby nie przebimbać tego wolnego czasu w internecie :) 
Na pewno lato spędzę na czytaniu książek. A więc Kindle i tradycyjne ksiązki. Obowiazkowo conajmniej godzina czytania dziennie :) Tęskniłam z tym :) Zrobiłam też ostatnio ksiązkowe zakupy więc się pochwalę  :)
Z Amazon.co.uk przybyły do mnie dwie nowe powieści The Pianist i The Piano. Choć tytuły brzmią podobnie, są to dwie diametralnie różne od siebie książki. Obie sfilmowane. Pianista to powieść o polskim żydzie Władysławie Szpilmanie, któremu cudem udaje się uniknąć likwidacji getta warszawskiego i który ostatecznie po dłuższym ukrywaniu się staje oko w oko z hitlerowcem. Co się stało dalej? Nie powiem, przeczytajcie sami :) To wzruszajaca historia osadzona w realiach wojennych. Poraz pierwszy oglądałam ją jako film w UK, w brytyjskiej tv i wzruszyłam się oglądając wojenną Warszawę i w ogóle cały ten polski "akcent" w filmie. Z perspekywy emigracyjnej nabiera on jeszcze większego znaczenia. Druga książka - Fortepian - to XIX wieczna powieść wiktoriańska osadzona w egzotycznej monsunowej scenerii Nowej Zelandii w której to niema pianistka, Ada McGrath, "sprzedaje" kawałek po kawałku swoje ciało zdziczałemu żeglarzowi zamieszkującemu dżunglę wspólnie z plemieniem Maorysów z wzamian za możliwość grania na swoim fortepianie. Krótko mówiąć seks, egzotyka, namiętność i wiktoriańska moralność :) Zachęcam do obejrzenia filmów, jeśli książka Was nie kusi :) Piękne historie. Warte poznania.


Na tygodniu listonosz przyniósł mi niedużą paczkę :) W środku pudełka zastałam to:


Całą serię książek Virginii Andrews! Całe 5 kompletnych tomów - saga rodu Dollanganger'ów. Kto zna film Kwiaty na poddaszu (Flowers in the attic) ten będzie wiedział o czym są te książki. Ten film pamiętam z dzieciństwa. Zrobił na mnie wrażenie i zapadł głęboko w pamięć, jak mało który. Teraz, po latach, wracam do niego aby przeczytać powieść. Do zakupu tych książek zachęciła mnie notka z bloga Cecylii, gdzie przypadkiem odkryłam, że istnieje cała seria tych ksiażek :) Cecylii dziekuję za inspirację :* Z chęcią będę czytać o dalszych losach rodziny.


Muszę przyznać, że okładki książek trochę mnie zaskoczyły bo krzykliwe wielkie białe litery i ciemne tło okładki rodem z horroru gotyckiego charakterystyczne są dla różnego rodzaju tanich kryminałów i thriller'ów a ja alergicznie reaguję na tego typu wydania książek i unikam ich. Tym razem zrobię wyjątek bo wiem, że powieść mi się podoba. A przecież mówią: "nie oceniaj książki po okładce"... ;P

Kolejne pozycje na mojej książkowej półce to nowelki kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery. Pamiętacie lekturę szkolną Ania z Zielonego Wzgórza? To ona własnie ona jest autorką tej powieści. Tak więc całe 6 tomów opowiadań i to w oryginalnym języku autorki, bez żadnego przekładu nareszcie jest moje!!! To jedyna całościowa wydana kolekcja opowiadań Montgomery jaką udało mi się znaleźć w internecie.  Ułożone w tomy rocznikami przybyły do mnie w zeszłym tygodniu, dostarczone przez kuriera (mina pana który poraz 3-ci pod rząd w ciagu niespełna półtora tygodnia dostarcza dużą przesyłkę z ksiażkami pod te same drzwi i na te same nazwisko była po prostu bezcenna :D i jeszcze stwierdził, że zapisał sobie moje nazwisko w swoim elektronicznym notatniku bo jest zbyt długie aby je przepisywać za każdym razem przy odbiorze!!!). Tak więc oto wielka paka, pełna dużych książek, niczym podręczniki szkolne :)


Że miał to być "paperback" czyli książki o miękkiej okładce, to wiedziałam z góry przy zamawianiu, ale, że będą one wyglądać jak świeżo ukończony maszynopis oddany do drukarni to tego sie nie spodziewałam :-O! He he he!
Druk w środku książki wyglada tak:


Lubię czcionkę maszynową dla stylizacji ale niekoniecznie do czytania powieści he he he no ale jakoś trzeba będzie przebrnąć przez ten tekst :)
Nowelki zakupiłam sobie z kilku powodów - po pierwsze darzę je sentymentem bo wszelka twórczość literacka L.M. Mongtomery kojarzy mi się... z moją mamą :) Moja mama jest jej ogromną miłośniczką i skompletowała sobie wszystkie wydania powieści L.M. Montgomery jakie tylko pojawiły sie na polskim rynku a ja, jako nastolatka pożyczałam od niej te książki i podczytywałam i to właśnie opowiadania przypadły mi najbardziej do gustu. Drugim powodem jest chęć eksplorowania oryginalnego języka autorki - tzn Candian English a mnie jako anglistę takie rzeczy szczególnie interesują :) a jak jeszcze książka jest w oryginalnym języku autora, bez przekładu to jest to już prawdziwy literacko-lingwistyczny rarytas :) Poza tym bardzo lubię czytać o kulturze innych angielsko-języcznych krajów, imperialistycznych koloniach, epoce wiktoriańskiej, przedwojennej i międzywojennej. Świat eleganckich kanadyjskich kobiet, które żyją na przełomie XIX i XX wieku wysyłających swoich meżów i synów na wojnę ma jakiś taki swój wintażowy urok, nieprawdaż? :)

Tyle książek. Teraz pora na gadżety i gazetki :) W zeszłym tygodniu byłam w mieście i wstąpiłam do księgarni tylko aby sprawdzić, czy są jakieś nowe numery magazynów hafciarkich no i oczywiście opuściłam sklep z tymi oto gadżetami do czytania :) zakładki, zakładeczki, magnetyczny klipsy do ksiażek...atrakcyjnie i kolorowo (wierzcie mi, brytyjskie księgarnie wiedzą, jak przyciągnąć miłośników książek)


Niebieski ludzik, jak widać, ciężko pracuje ;)


Dwie gazetki przyciagneły moją uwagę. Pierwszą, Crafts Beautiful,  kiedyś kupowałam regularnie teraz tylko od czasu do czasu i nie powiem - przyciagnęły mnie stempelki załaczone do tej gazetki :)


Podoba mi się ta różnorodność stylów w jakich zaprojektowano te stemple :)


Druga gazetka spodobała mi się ze względu na morską tematykę (mam do niej słabość) i na załączone morskie stempelki :)



W magazynie są propozycje kartek dla panów a ja właśnie potrzebują wykonać kilka takich męskich kartek :)


Tyle chwalenia się. Jejku, ale się rozpisałam :)
Oczywiście zapraszam na kolejny odcinek zabawy w Twórczy Weekend. Zasady zabawy po linkiem w panelu na prawo. Linkowanie tym razem aż do czwartku do 24.oo. Pochwalcie się koniecznie swoimi wakacyjnymi pracami :) Zapraszam!

Sunday, July 15, 2012

*Czwarty i ostatni. Twórczy Weekend (48)*

"I jeszcze jeden! I jeszczeeee raaaaz!..." Nie, to nie piosenka weselna, to mój ostatni festyn, a dokładniej wczorajszy :) Czwarty w tym sezonie letnim i ostatni.
Oto jak twórczo spędziłam weekend :) Treuddyn Festival 2012. Przez miniony tydzień popołudniami, po pracy, przygotowywałam nowe malowane szkiełka na sprzedaż. Pogoda nawet dopisała, ludzie też, ale niska sprzedaż poraz kolejny udowodniła, że sytuacja ekonomiczna nie pozwala ludziom na zbędne wydawanie pieniędzy. Poza tym z festynu wróciłam ubłocona bo deszcze jakie od jakiegoś czasu nawiedzają Brytanię, rozmoczyły boisko na dobre. Wygrał ten, kto pojawił się w gumowcach. Dobrze, ze chociaż namiot dawał nam schronienie przed przelotnymi opadami.


Było trochę stołów z towarem ale tylko mój i mojej koleżanki, Grażyny, były typowym rękodziełem. 
A tak wyglądało moje stoisko, umieściłam się cichutko w kąciku namiotu:



Ta sterta ubrań po lewej, która psuje mi zdjęcie :-/ nie należy (na szczescie) do mnie, to stoisko sąsiadujące... takiej jednej starszej marudnej matrony, która do ostatniej minuty wciskała jakiejś dziewczynie z dzieckiem w wózku używane ubrania. Ach, mówię Wam, zachłanność ludzka nie ma czasami granic.


A tak wyglądało to stoisko obok mnie (!!!) Nie uważacie, że troche przytłacza... swoim wyglądem ha ha ha! Przynajmniej ja się tak czułam wciśnieta w kącik ze swoim stolikiem, przytłoczona przez te wiszące wszędzie ubrania. Junk  przyniesiony z domu. :P


Zauważyłam, że ostatnio tego typu stoiska pojawiają się na festynach. Junk, czyli "śmiecie" z domu wystawione na sprzedaż, to nic innego jak car boot sale tyle, że bez samochodu. Powiem szczerze, że nie wyglądają one szczególnie atrakcyjnie ale co ciekawe mają całkiem spore wzięcie bo za 50 pensów czy 1 funciaka można nabyć kolejny "junk" do swojego domu :))) Taka mentalność ludzi :)
A tak wyglądało stoisko Grażki, z dekupażem :)


Stanie przez parę godzin na przemoczonym boisku w przeciągu zmogło mnie na koniec dnia. Trzeba było poratować się kocem, gorącą herbatą i kanapkami :) Dzień zaliczam jako udany.
A dzisiejszą niedzielę spędzam na wyrabianiu kolejnych bombeczek  i oglądaniu Aliens.

A co takiego Twórczego powstało w waszych pracowaniach/ domach/blogach? Pochwalcie się pracami koniecznie, niech inni też je zobaczą. Linkowanie do środy do północy. Zasady zabawy Twórczy Weekend - tutaj. Nowe osoby bardzo prosze o zapoznanie się z zasadami.