„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”

Johann Wolfgang Goethe

Followers

Sunday, November 14, 2010

Świątecznie mi - karteczki bożonarodzeniowe cz.III

Nadal świątecznie mi :) Chyba dostałam jakiegoś kopa "scrapowego" bo tworzę kartki jedna za drugą :D Oto efekty twórczej soboty:
(Jak zwykle mieszanka wybuchowa różnych technik, tak jak lubię :P )






karteczek w technice iris folding też nie mogło zabraknąć :)










 I jeszcze card lift Pagatowej karteczki :) 



i na koniec coś nie-świątecznego - karteczka urodzinowa dla dziadka mojego lubego, klecona w nocy wiec zdjęcia takie sobie :P

Saturday, November 13, 2010

Jeszcze tydzien!

Kochani/kochane przypominam, że został jeszcz tydzień zapisów na Robinową Wymiankę Kartek Świątecznych :) spieszcie się kto ma ochotę do nas dołączyć :P i pochwalić się piękna kolekcją swiątecznych kartek na kominku :) a po 20 listopada losowanie kolejności :D
Zapraszam Ociągalskich!

Minał kolejny tydzień. Do świąt coraz bliżej. Wszystkim zaczyna udzielać się przedświateczna atmosfera i kupowanie prezentów. W sklepach już towary świąteczne na całego, światełka zawieszone na ulicach miast (oficjalne zapalenie światełek w Wrexham ma byc 18 listopada przez jakiegos celebrytę ???), w telewizji reklamy juz krzyczą o okazjach cenowych, sprzedażach, pożyczkach na święta...
A dla mnie to był dosyc wyczerpujący tydzień - 3 x siłownia, późne wracanie do domu w jesienną zawieję, zapoznanie się z nowym miejscem i sprzętem, spalane kalorie, męskie towarzystwo :D i  bolące mieśnie :D Nie mam juz siły na pisanie częstych notek. Wybaczcie :)
Ale damy radę!

Sunday, November 7, 2010

Karteczki świąteczne 2010 cz. II

Druga tura światecznych karteczek :) A taka sobie wybuchowa mieszanka stylów i technik. Jedne więcej udane, drugie mniej :) Ostatnia przewidziana dla... leworęcznych :P bo już zmęczona byłam ale nad kartkami twardo dalej siedziałam :)






Kartki hAmerykańskie, czerwona i niebieska z mikołajem inspirowane Pagatą :D ale o tym więcej w następnej turze karteczek :)

Przypominam również, ze trwają jeszcze zapisy na blogową akcję wysyłania i wymiany świątecznych karteczek. Patrz post poniżej :) Zapraszamy wszystkich chętnych i wahajacych się :P

Friday, October 29, 2010

Wymianka karteczkowa z Robinem



Hej blogowiczu, skrzynka pocztowa zarasta Ci mchem? Kominek stoi pusty? :P Nie dostajesz wiele ciekawych i interesujących kartek światecznych? A może masz ochotę wymienić się z kimś kartkami na święta? Jeśli tak to Wymianka Kartek Świątecznych pod patronatem sympatycznego ptaszka Robina (rudzika) jest właśnie dla Ciebie. Celem wymianki jest zabawa w robienie/wysyłanie kartek oraz podtrzymanie zanikającej juz tradycji wysyłania tradycyjnych kartek pocztą. Zasady wymianki są następujące:

1. Zabawa dotyczy osób posiadajacych aktywnego bloga. Deklarujemy jasno chęć wzięcia udziału z zabawie poprzez wpis pod tym postem
2. Kartki mogą być albo ręcznie robione (tu ukłon w stronę craftowych koleżanek) albo jeśli ktoś nie ma takiej możliwości/warunków, to tradycyjne kupione :)
3. Kartek robimy: 5 sztuk (przy małej liczbie chętnych, liczba wysyłanych kartek bedzie zmniejszona, ale o tym poinformuję w kolejnych postach, jeśli zajdzie taka konieczność)
4. Można podejśc twórczo do tematu wymianki i zrobić/wysłać kartki z patronującym nam Robinem ale inne motywy świateczne są równiez mile widziane :)
5. Po zebraniu ochotników, zrobię losowanie i wpiszę każdego wg kolejności bycia wylosowanym.
6. I tak, osoba z numerem 1 wysyła kartki do pierwszych pieciu kolejnych osób pod sobą na liście, osoba nr 2 równiez wysyła 5 kartek dla kolejnych pięciu osób pod sobą. Tym sposobem koło się zamknie.
7. Każdy uczestnik zabawy powinien wysłać 5 kartek i dostać tyle samo :) Bardzo proszę o uczciwość i solidność w zabawie, żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony czy pominięty.
8. Zapisy na wymiankę do 20 listopada (a wiec jakies 3 tygodnie na zastanowienie się) a ujawnienie listy z kolejnością uczestników następnego dnia, czyli 21 listopada :)
9. Kartki wysyłamy odpowiednio wcześniej, czyli między 1 a 15 grudnia, aby być pewnym, że w tym zabieganym okresie przedświątecznym dojdą na czas do odbiorcy.
10. Bardzo proszę o sprawne nadesłanie mi emailem swojego adresu do wysyłki, który zostanie przekierowany do odpowiednich uczestników z listy. email: titania.xxx@gmail.com


To tyle odnośnie nakazów i zakazów :) Jeśli Wasze kartki bedą gotowe do wysłania, proszę o zrobienie zdjęcia swoich przesyłanych kartek tak abysmy w okresie świątecznym mogli stworzć tu na blogu galerię światecznych kartek, które wzieły udział w wymianie :) Proszę aby zdjęcia były podpisane przez autora.

Spread the word! :D I jeszcze button do wstawienia u siebie na blogu :) Proszę o podlinkowanie :)


 Zapraszam i życze miłej zabawy! :)

ps. 1. do akcji kartkowej zapraszam równiez goraco wszystkie koleżanki-emigrantki z UK i Irlandii, come on girls! ;) We are so worth it! :P

ps. 2. gdyby ktoś chciał wymienić się ze mną karteczką tylko indywidualnie, to również poproszę na maila :) 

Thursday, October 28, 2010

Nocne kartkowanie i co z tego wyszło :)

Dwie nocki posiedziałam i oto co wysiedziałam - 10 pierwszych kartek świątecznych :) Korzystam z weny w wolne dni bo na tygodniu po pracy nie chce mi sie już siedzieć :D

Kartki w kolejności powstawania :)

Pierwsze próby choinki z wycinanek dziurkaczowych:



maleństwo, 10cm x 10 cm, w tym roku stawiam na wszelkie dyndałki, tagi, zawieszki, ozdobne wstążeczki :) diabeł tkwi w szczegółach, no nie? :)





Christmas w wersji "purple" z użyciem chipboard-ów:







pierwsz próby kartek szytych oraz inspirowanych kartkami Pagaty :)



Monday, October 25, 2010

Pandorki i wrapy :)

Chyba jednak zapałałam sympatią do małych zdobionych koraliczków Pandory :) Sue, koleżanka z pracy, jakimiś tajemniczymi drogami sprowadza oryginalne koraliki Pandory i sprzedaje za 1 GBP! A zważywszy, że w normalnej cenie jeden koralik może kosztowac grubo ponad 10 GBP to różnica w cenie jest kolosalna! 
Nabyłam kilka nowych kolorków, najbardziej wpadły mi w oko te wzorzyste, niektóre niby-ludowe :) Jak ja kocham takie malutkie kolorowe szklane maleństwa! :D


 Oryginalne koraliki Pandory zawsze mają oznaczenie na boku :)


A tu poniżej,  chwalę sie parą wrapowych kolczyków, jakie dostałam od Sunflower w ramach wymiany biżuteryjno-translatorskiej :) (Sunflower, dziękuję!!! :*) 


edit: uwaga! uwaga! odwołuję, koraliki okazały się podróbkami, przeczytajcie artykuł spod linka od White Sheep, 
(Owca, dzięki za oświecenie :) )

Sunday, October 24, 2010

To musi być miłość

Mój luby sportertował mnie wczoraj na kuchennej tablicy memo:


Chciałam tylko sprostować, że taka stara jak dinozaur to ja jeszcze nie jestem, grubioskórna też nie bardzo :P ani zimnokrwista, no ale żeby pierdzieć dwutonowo? :D Luby mnie zdecydowwanie przecienia :P toż to ja jestem tone-deaf od urodzenia i nie odróżniam wysokiego a od niskiego ce 

To musi być miłość. Nic innego :)

Tym co mają kochających partnerów, dedykuję piosenkę :D

Saturday, October 23, 2010

Inicjatywa - czy masz to coś?

Inicjatywa to fajna rzecz. Jak się ją ma, oczywiście. Bo można wiele zyskać na tej cesze charakteru. W wielu sprawach. Jak się ktoś urodził z darem motywacji i inicjatywy to powiem tylko tyle: szczęściarz niesamowity. Reszta musi sobie ją albo wyrabiać albo jej szukać. Przez całe życie. No bo w życiu tak jest: albo się kogoś ciągle kopie, za przeproszeniem, w dupę, albo jest się tym kopanym. Aktyw lub Pasyw. Wybór należy do Ciebie :)

Z motywacją i inicjatywą bywało u mnie różnie. Rosła i opadała, rosła i opadała jak wykres na giełdzie. Były i szczyty i doły. Wszystko zalezało od sytuacji i problemu. Może nie zawsze sięgała szczytów ale wiem, że jeden sukces napędza drugi sukces i jak widzę pozytywne skutki czegoś, to czuję się zachęcona do tzw "drążenia tematu". Pytanie tylko: jak zarazić kogoś biernego inicjatywą i chęcią do działania?

Mam taką jedną koleżankę w pracy która współtworzy ze mną kółko plastyczne i która to (fajnie by było) żeby dla dobra wspólnego (czytaj: szkoły) domyśliła się sama i wykazała się dobrowolną inicjatywą i coś zrobiła poza wyznaczonym schematem. Problem w tym, że ona się za bardzo nie domyśla. Twardo tkwi w sztywnym schemacie codziennej pracy i za mur przepisowych obowiazków nosa wystawić nie myśli. Ostatnio odniosłam wrażenie, że ta owa koleżanka wymościła sobie wygodne gniazdko pracownika, który chce aby nim kierowano bo tak jest wygodnie. Nie trzeba podejmowac decyzji, ani też się zbytnio wysilać ani brać odpowiedzialności. Ostatecznie i tak zawsze staje na tym, że to ja wybieram projekt plastyczny, to ja wyszukuje materiały do realizacji, to ja chodze po sklepach aby dokupić brakujace rzeczy, wieszam nowe prace i zdejmuję stare, wycinam, przycinam, przypinam....
Rzucam  różne sugestie, że może przydałoby się zrobić to czy tamto, że nie na wszystko starczy mi czasu, że nie daję rady oblecieć wszystkiego  i każda para rąk chetnych do pracy jest jak dar z niebios ale zazwyczaj kończy się tym, że i tak sama coś robię albo wykańczam. Natomiast efekty podziwiamy obie. Podobnie jak obie zbieramy zasługi. Taka sytuacja trwa od początku roku szkolnego i pomału przestaje mi się to podobać, bo ostatecznie to ja wykonuję 80% całosci pracy zamiast wspólnego 50-50. 
Ma ktoś może jakiś pomysł jak kogoś zachęcić do podejmowania samodzielnej inicjatywy?

Friday, October 22, 2010

Ferieeeeeeeeee!

Wooohooo! Nareszcie nadeszły! Ferie. Moje długo wyczekiwane przeze mnie tygodniowe wolne od pracy. Jestem w 7 niebie, Przede mną 9 dni labowania :D W UK nazywamy je half-term break :) W końcu czas na spanie do wiwatu, czas na książki, filmy, czytanie, blogi, rękodzieło :) Żyć, nie umierać. Ooops, sorry, żyć, nie pracować! He he he :)

Saturday, October 16, 2010

Lampka, książka i kocie mrrrrrruczando


  Cali

Normalnie padłam wczoraj jak zwierzyna na polowaniu. Ból głowy i ogólne zmęczenie dały o sobie znać. Zarówno po wczorajszym dniu jak i po całym tygodniu pracy. W każdym dniu tygodnia coś sie działo. Tempo pracy w szkole jakby przyśpieszyło, obowiązki się zwiększyły (no bo i gazeta i kółko plastyczne), dodatkowo kurs EAL gdzieś na obrzeżach miasta i spotkanie po pracy w sprawie siłowni,  wracanie do domu o późniejszej godzinie, dojazd, nieustanny hałas produkowany masowo przez nabuzowane energią dzieciaki oraz jedno z dzieci w naszej klasie, które od samego poniedziałku rozwala nasze zajęcia i daje popis swojej autystycznej agresji - wszystko to sprawiło, ze nagle zapragnełam usiąść w ciszy, całkowitej nocnej ciszy, bez telewizora, radia czy komputera, zamknąć oczy i pomarzyć o czymś przyjemnym albo coś poczytać, jednym słowem zrobić coś innego co skutecznie odizoluje mnie myślowo od szkolnego świata. Potrzeba mi takiej odskoczni, jakiejś oazy spokoju bo chyba inaczej bym zwariowała. Tak dla równowagi psychicznej, dla samej siebie. Przecież nie da się żyć pracą 24/7, prawda? A więc dla mnie nic lepszego na piątkowy wieczór jak pełny żoładek, gorąca herbata, miękki koc, lampka, dobra książka i kocie mruczando tuż przy uchu. Cali, która ostatnio chyba czuje się wyeksmitowana z domu przez swoje "nowe rodzenstwo" zaczyna spędzać coraz więcej czasu u nas. No powiedzcie sami, jak można nie wpuścić zmoczonego i zmarzniętego kota w te zimne już jesienne wieczory? :D Uwielbiam widok śpiącego i mruczacego uroczo kota. Jest w nich jakiś taki spokój, opanowanie, odseparowanie się zamkniętymi powiekami od otaczającego je świata. Koty zawsze intuicyjnie wyczują wygodny kąt i ciepło domu. 
Tak się zastanawiam: jak to jest, że im człowiek starszy tym bardziej docenia proste i oczywiste rzeczy? Słoneczny dzien. Dotyk miękkiego kociego futra. Kiełkującą roślinę. Mała sikorkę na parapecie. Ciepło domu. Gazetę. Wygodny fotel. Ciszę. Spokój. Dlaczego tych rzeczy wcześniej nie zauważamy?

* * * * * * * * *
Parę dni temu spotkała mnie miła niespodzianka bowiem od Agaty-Adelajdy dostałam bardzo sympatyczne wyróżnienie - Sunshine Award :) w sam raz na jesienne dni!


Bardzo mi miło z tego powodu :D Agato, dziękuję :*
wyróżnienie tym razem przekazuję dalej paru nowym blogom: i bliskim mi osobom, oraz tym których jeszcze nie obdarowałam wyrożnieniem :)  Orin, Monice z Domu, Pagacie, Adalirze, Magdzie1, Magdzie2Ewci Kici, Jadze z Irlandii, Uli, Wieprzowi, Paulisi, White Sheep, DagetArt, Hani739, By Giraffe, AgnieszceMD

* * * * * * * * *
Whay! Do przerwy międzysemestralnej jeszcze tylko 5 more get-ups :D! Zaczynam odliczać!

* * * * * * * * *

Dziewczyny, zrobiłam nową wersję crumble - śliwkową  z cynamonem i rodzynkami :D Kolejna trafiona wersja smakowa a ze śliwkowo-cynamonową herbatką Teekanne to już w ogóle niebo w "giębie" :P 
(To zdjęcie dedykuję Integrze :P hi hi hi)