Mam nadzieję, że jeszcze Wam się nie znudziło, fotki macro i ujęcia natury bo dziś mam dla Was parę kolejnych obrazków z wiejskiego domku Hafan :)
Oto moja inspiracja szklanej wazy jaką namalowałam dla babci tżta (zdjęcia wazy znajdziecie na blogu witrażowym) - lilie. Babcia tżta uwielbia lilie i takowych pojawiło się sporo w tym roku w ogrodzie
Hafan to nie tylko lilie ale i karmniki :) oraz tony orzeszków ziemnych rozsypanych dla wiewórek na trawie
Ogród w lecie to prawdziwa paleta malarska :) Nie brakuje też żywych kolorów... gęste niebieskości...
z lepką fuksją na planie głównym...
... przydymione fiolety :)
i intensywne róże...
Słodki groszek czyli sweet pea... ostatnio bardzo polubiłam tę wąsatą roślinę :)
Wąsiasty groszek sąsiaduje z równie pokręconym płotkiem ;) Swirls, swirls, swirls...
Zielona liściowatość liści :) Uwielbiam jej soczystość!
i lawendka...
Kropelki brylantów wpadły niechcący w sieć pająka... bogaty ci on juz! :D
Posłanie z płatków róż na trawie... może dla jakiejś owadziej królowej ;)
oprócz pochmurnego nieba... nic mi wiecej nie potrzeba :)
A może by tak ognisko? Hej!
Albo klapnąc sobie na fotel z ksiązką?
Puk, puk!
Kto tam?
To ja. Banjo. Wpuść mnie proszę!
(Banjo wchodzi do altanki. Titania też)
A w altance, nic co szklane nie ujdzie wzrokowi Titanii ;)
"magiczna" kula dla kwiatów...
zazdrośnie strzeżona przez doniczkową Babę Jagę ;) "Ani mi się waż sięgać po tę kulę!!!"
Altanka dziadków zawsze jest pełna kwiatów i bibelotów...
Zakradam sie do środka podejrzeć seniorów :) i co widzę? Cisza, spokój, leniwe tykanie zegara... tik-tak, tik-tak! W altance zastaję babcię tżta w fotelu... :) Ucinamy sobie pogawędkę. Tradycyjnie zaczyna się od pogody.
Babcia lubi powspominać... album ze zdjęciami ponownie ujrzał światło dzienne...
A tymczasem dziadek...
tradycyjnie kieliszeczek sherry o 4 piątej po południu :)
Cicho płyną chwile równie cichego i leniwego popołudnia... Bliss.
The End :)












