Chyba nie ma takiej osoby co by nie lubiła poszperać na car boot-cie czyli bazarku staroci i nie-staroci prosto z czyjegoś bagażnika samochodowego :) W zeszła niedzielę T. zaproponował wyjazd na ogromny car boot sale do Chirk, dawno nie byliśmy na car boot-cie, pogoda sprzyjała jak najbardziej (upał! upał! upał!), kiermasze się szykują w bardzo bliskiej przyszłości to czemu nie pojechać i nie poszukać czegoś dla swojej twórczości :) Lubie jeździć na car boot sales bo zawsze udaje mi sie przywieźć z tamtąd coś ciekawego zwłaszcza nowe szkło do malowania :) za grosze można wyłowić naprawdę ciekawe kawałki :) Upał był niemiłosierny, ludzi tłumy, samochody nie miały gdzie parkować a ja obładowana siatami jak wielbład zdążyłam przebrąć zaledwie przez 1/3 całego bazarku. Wróciłam z bólem głowy ale zadowolona :) Dobrze, że chociaż użyłam kremu do opalania inaczej na tej patelni zostałby ze mnie jedynie skwarek ;)
A oto co przytargałam do domu z niedzielnego wypadu: dwa słoje z ciekawą rzeźbioną owocową teksturą na nich (do pomalowania, w sam raz na lato), dwie wąskie wazy, jeden kulisty wazon oraz coś w rodzaju słoju na słodycze czy ciasteczka :)
Wszystko zostanie ozdobione i pomalowane farbkami witrażowymi :) jak dopisze wena wkrótce będę się mogła pochwalić efektami :)
Obok szkła wpadły w moje ręce różne magazyny hafciarskie, wyprzedawane po 20 pensów, archiwalne numery, sprzątnęłam 10 najlepszych klientce-konkurentce :P
oraz książkę z haftami :)
(więcej zdjęć zawartości książki na blogu szpulkowym)
Na bazarku upolowałam też fajną nowiutką lnianą ściereczkę w stylu retro i conffetti weselne (potrzebne do pracy) ale zapomniałam zrobić im fotkę :P pokażę przy innej okazji :)
Tyle na temat twórczo-bazarkowej niedzieli. Post oczywiście ląduje w galerii Twórczego Weekendu 41 (patrz, post poniżej), który trwa do środy do północy. Zapraszam, można jeszcze dołączać :)
I moja agenda na najbliższe dwa miesiące - czyli wydarzenia w których będę brac udział
4 czerwiec - fun day we własnej wiosce
23 czerwiec - fun day w Wrexham
7 lipiec - summer fair w Wrexham
14 lipiec fun day w sąsiedniej wiosce
Zapowiada się gorąco i baaaardzo twórczo!
I moja agenda na najbliższe dwa miesiące - czyli wydarzenia w których będę brac udział
4 czerwiec - fun day we własnej wiosce
23 czerwiec - fun day w Wrexham
7 lipiec - summer fair w Wrexham
14 lipiec fun day w sąsiedniej wiosce
Zapowiada się gorąco i baaaardzo twórczo!



Bardzo udane zakupy.Uwielbiam szklane pojemniki.Gazetki i książka cudna.Pozdrawiam.
ReplyDeleteDziękuję. Też lubie szklane artykuły, marzy mi się szklany klosz pod babeczki :)
Deletehehe gazetek kartkowych nie ma to nie komentuję ;)
ReplyDeletekartkowych gazetek już prawie nie kupuję, dlatego ich nie ma :P
DeleteUdane zakupy - gratuluję!
ReplyDeletecudne zdobycze
ReplyDeleteświetne zdobycze
ReplyDeleteJa też takie chcę! :P
ReplyDeletehttp://anek73.blox.pl
Superowe zakupy a te słoje to już pięknie wyglądają a co dopiero jak będą ozdobione ?....
ReplyDeleteale piekne szklo zes upolowala
ReplyDeleteno i gazetki niam niam
prosilas mnie kiedys o sea glass, mam kilka kawalkow malych i mniejszych, jesli nadal potrzebujesz to wyslij mi na mejla swoj adres pocztowy (bodzierwa@wp.pl)
Ja choruję jak widzę Twoje zakupy :P No ile można dręczyć internautów takimi cudeńkami? :P ..co nie znaczy, że nie chcę widzieć ich więcej ;-)
ReplyDeleteSzkiełka super... zwłaszcza te rzeźbione... a gazetki jakie wyrwałaś fiu fiu...
ReplyDeleteależ Ci zazdroszczę takich zakupów... czemu u nas (w Polsce) nie ma takich carboot-sejlów ;( dawno temu byłam na takich kilku i nigdy nie wróciłam bez zdobyczy :)
ReplyDeletei znów Ci zazdroszczę : tych świetnych gazetek pełnych inspiracji i wzorów - czemuż ach czemuż u nas ich dostać nie można???
ReplyDeleteSzkło też wspaniałe trafiłaś - a jak je ozdobisz to będzie rewelacja - przyjdę oglądać :)
super zakupy:)
ReplyDeleteAlez sie nachapalas :) cudne okazje udalo Ci sie znalezc. U nas w Irlandii takze car boot sales sa popularne :) nigdy nie wiadomo na co sie trafi. Nie moge doczekac sie Twoich pomalowanych juz szkielek :)
ReplyDeleteJak mieszkałam bliżej Londynu, kolega zabierał nas co tydzień na car booty w trzy różne miejsca - tyle co ja nazwoziłam cudowności, to głowa mała! :)) Kocham te śmietnikowe wyprzedaże, niestety w okolicy Aberowa nie mam tej możliwości... Super szkło udało Ci się upolować, a i gazetki też niczego sobie! :))) Pozdrawiam.
ReplyDeleteswietne zakupy!! ja kocham carbooty i jestem uzalezniona od nich;)
ReplyDelete