(zdjęcie zapożyczyłam stąd)
Czas dziś goni na łeb na szyje. Czas dziś leci jak szalony i nie wraca. Panta rhei. Wszystko płynie....
Ostatnio mam wrażenie, że tonę jak Titanic w niesamowitej ilości nawarstwiających się obowiązków, planów, projektów, zamierzeń...i zaczynam zadawać sobie pytanie: czy ja to kiedyś zdołam przerobić? Czy zdąże przeczytac wszystko co zaplanowałam? Czy zdąże się nauczyć wszystkich technik rękodzieła, które chodza mi po głowie? Czy spróbuję tego i tamtego? Czy zdążę??? Czy dam radę???
Poszukuję złodzieja mojego czas-u. Kto widział? Kto wie? Kto zna? Ja już normalnie nie wiem co się z tym czasem dzieje... Wczoraj Boże Narodzenie a dziś już Wielkanoc. Nawet nie zdązyłam pomyśleć o biletach na samolot. Lipa. Zostaję w UK. Moje życie to głownie ruch wahadłowy - praca <--> dom, praca<--->dom i tak regularnie co 24 godziny. Ktoś lub coś kradnie mi wolny czas bo ciągle mi go na coś brakuje.... Ksiązki, literatura i craft, świeżo zakupione piętrzą sie na półkach w kolejce na przeczytanie, obiecane przesyłki pocztowe na trasie PL - UK w zawieszeniu, szkło niedokończone leży połogiem, pokrywa się kurzem i czeka na pomalowanie, torba z włóczkami i szydełkami ciśnięta w kąt czeka aż sobie o niej przypomnę, setki tutoriali do przerobienia, setki projketów do wykonania, setki blogów do odwiedzenia, porzucone wątki wizażowe, lista osób do uszczęsliwienia jakimś "rękodzielnym" drobiazgiem długa na km... Czas chyba przecieka mi przez palce czy co.... Wredna plastyczna materia! Ciastowata i nieforemna. Jak u Salvadora. A u mnie na kuchennym kalendarzu wciaż... luty! Chyba podświadomie próbuję zatrzymać mój czas....
Obrazkiem Dali'ego zaczęłam to i obrazkiem skończę tę notkę...
Obrazkiem Dali'ego zaczęłam to i obrazkiem skończę tę notkę...
(zapożyczone stąd)


Dobrze wiem co czujesz, tez tak czasem mam, chociaz nie pracuje zawodowo,czasu czasem brak, ale mam na to lekarstwo;) Zwolnij tempo!Zastanow sie co jest najpilniejsze, co najbardziej chcesz robic i sie na tym skup.Z pewnych rzeczy trzeba czasem zrezygnowac na rzecz innych.Polecam robienie zapiskow, plan dnia, tyg i leciec wg planu jak sie da;)buziaczki
ReplyDeleteMartuś ja Cie doskonale rozumiem, sama mam z tym niebywały problem. Definitywnie wnioskuje o przedłużenie doby. Najgorsze jest to,ze zawsze gdy planuje zrobić to czy tamto, nigdy nie starcza mi na to czasu....Nie wiem ... mam wrażenie,że czas przelatuję mi miedzy palcami. Pisałam już o tym na swoim blogu...ech. Jak tu zwolnić?
ReplyDeleteJa tez mam taki problem. I zawsze poczucie winy, ze cos robie kosztem czegos. Mnie do tego wszystkiego dochodza jeszcze dzieci.....wprawdzie praca zawodowa odstawiona na bok na kilka lat ale czasu wcale nie przybywa. Ba! Mam nawet wrazenie, ze pracujac bylam bardziej zorganizowana i na wiecej mialam czas.....ale moze tak mi sie tylko wydaje. Nie da sie robic stu rzeczy naraz i trzeba przyjac zyciowa zasade rozgraniczenia tego co wazne, tego co pilne. Milej niedzieli.
ReplyDeleteMow mi jeszcze!!Jakbym sama przedwczoraj nie przelozylam kartki w kalendarzu ze stycznia na marzec!Niestety tez czuje sie oszukana przez czas,ktory pedzi na leb na szyje...
ReplyDeletezgadza się...
ReplyDeletewidze ze to oglolnie swiatowy problem
ReplyDeleteuplyw tygodnia rozpoznaje po piatku kiedy to wplywa kasa, nawet co do weekendow czlowiek nie moze byc pewny, TZ w ten weekend pracuje a ja tu sie zlapalam na checi wyskoczenia do sklepu z rana a tu zonk-niedziela-otwieraja pozniej
trzeba znalezc winnego i pociagnac do odpowiedzialnosci
mowilas ze chcesz popelnic krzyzyki? pokaz pokaz co to takiego
Wydaje mi się, że to międzynarodowa bardzo dobrze zorganizowana grupa przestępcza,a nie pojedynczy złodziej... Ciekawi mnie tylko po co im tyle naszego czasu?
ReplyDeleteA ja myślałam, że ... że tylko ja tak mam:)
ReplyDeleteJuż dawno się ,,pogubiłam,, ... zresztą to widać i słychać ... już dawno nie nadążam za sobą ... ale ja nie pracuję a dzieci dorosłe więc dlaczego???
No tak, u mnie inna przyczyna - bo wiek już nie ten, bo .... dobra, dobra - skutek taki sam ... i czas mi szybciej niż Wam ucieka.
Pozdrawiam wiosennie i optymistycznie!
Noami - kwestia priorytetów mowisz... no wiec u mnie ex equo pierwsze miejsce ma kilka hobby i zadnego nie potrafie ograniczyć ani rzucic bo tego mi szkoda, tamtego mi szkoda... ciezko jest mi ułozyc listę priorytetów, wszystko jest dla mnie ważne :) a do tego dochodza nowe pomysły i ciekawość i chęc spróbowania czegoś nowego.
ReplyDeleteKasiu, ja mam tylko tżta i prace i swoje hobby i wciaz nie starcza mi czasu na wszystko, a co by bylo gdybym miala jeszcze swoja rodzine i dzieci? az boje sie pomyslec....u mnie chyba leży tez time management, i tu byc moze tkwi problem, a poza tym bez bicia przyznaje sie, ze sporo jednak spedzam przed komputerem, tv moge za to nie wlaczać tygodniami...
Integra, masz rację, ha ha ha, to na pewno jakaś bardzo dobrze zorganizowana grupa złodziei
Damurku, nie jesteś wiec sama, z rodziną czy bez, bez względu na wiek, wszyscy cierpimy na chroniczny brak czasu... a ja bym jeszcze chciala zdążyć zrobic tyle rzeczy... i tyle jeszcze przede mna... pomyslałam sobie: moze bede czytac ksiazki w kazdej wolnej chwili, w autobusie, na przystanku, podczas przerwy w pracy... gdzie tam! to nie dziala! bo ja do ksiazki potrzebuję ciszy i skupienia...