A takie o rzeczy sobie kupiłam... aby mi w życiu milej było ;-P
- matryce Spellbinders'a - Sowy, bez których poprostu nie dało rady wyjść ze sklepu... :D
- wiosenne "kwiatki" w posypce oraz stempelki - Welsh Lovespoon, XXX stitch-owy oraz bałwan, który przeceniony, samotnie egzystował na sklepowej półce... confetti wielkanocne i stempelki z Fat Cat jako dodatek do magazynu :)
dziurkacze, małe i duże, najprostsze formy, których mi gdzieś jeszcze brakuje...
- guziczki - ostatnio mam manię kupowania kolorowych guzików i guziczków, byle kolorowe i w oryginalnym kształcie i rozmiarze :) uwielbiam zarówno wielkie guziki oraz takie maciupeńkie :P
- klejnociki samoprzylepne i nie-samoprzylepne oraz lusterkowa mozaika :) któż nie uwielbia te kolorowe szkiełka?
- radosne wstążeczki wielkanocne i żółte, słoneczne
oraz ludowe....od których nie mogłam się odkleić w sklepie :P
- bazy kartkowe białe i kolorowe oraz lustrzany papier
- gotowy zestaw do cardmaking-u z morskimi ozdóbkami :)
- klej w korektorze, ostatnio przerzuciłam sie tylko na takie, szkoda tylko, że nie są tanie jak barszcz :-/
- naklejki mozaikowe z jajkami i outline sticker-sy, nareszcie udało mi się kupic Walijskie smoki! :)
- coś dla mojego głównego hobby, glass painting-u : nowość na rynku - shimmering bakeable Vitrea paints oraz konturówki z Marabu
- a w charity shop wygrzebałam takie oto 3 szklane skarby do ozdobienia - dwa pojemniki i ozdobny talerz na nóżkach (uwielbiam gmyrać w "czaritowcach" i na car boot-ach bo tylko tam można znaleźć szkło o oryginalnym i niepowtarzalnym ksztatłcie dosłownie za grosze)
- no i na koniec magazyny i bumper pack-i :) Normalnie aż się różowo robi w oczach, he he he! (czyżby róż to marketingowy kolor wycelowany w stronę kobiet?)
na temat drugiej części moich zakupów zapraszam o TU :)
Pozdrawiam i zmykam do innych blogowych zakątków :)
To teraz pozostaje nam tylko czekać na kolejne wybitne dzieła :)
ReplyDeleteOj tak,ja juz czekam z wypiekami!!
ReplyDeletePrzesledzilam nabytki na obu blogach i myslalam ze nie doczekam sie konca tej listy!!!!!!!!!!Kobieto!!Jesli jeszcze raz ktos powie ze duzo kupuje to....odsylam bez slowa do Ciebie!:)Ale zakupy cudowne;o czaritowcach mow do mnie jeszcze....jestem stala bywalczynia jak wiesz:P
Pozdrawiam cieplutko:)
ehh ;)...wysłać babe na zakupy ;)
ReplyDeletehihihi :)
Cleo, jak również na nie czekam he he he och, siedziałabym bez konca i cos tworzyła, gdybym tylko miała wiecej czasu i pracy nie było :P ale ktos musi zarabiac aby potem moc kupowac :)
ReplyDeleteBasia, ja tego nie kupiłam za jednym zamachem, to hurtowy wrzut tego co nabylam w ostatnich miesiacach, nigdy nie chce mi sie robic zdjecia indywidualnie i wrzucac pojedynczo wiec czekam az mi sie uzbiera "górka" i potem sru! wrzucam wszystko naraz i przyprawiam was o heart attack :P he he he
Charity shops sa super, car booty tez, polacy dobrze o tym wiedza, bo na carbootach jest ich od groma :P
Valfreya, a co! jak baba to baba! zakupy to nasza specjalność :P
To widze, ze mialas shopping day.....ale udany i taki hurtem....super.
ReplyDeleteKasiu, ależ ja tego w jeden dzien nie kupiłam! wielbłąda musiałabym nająć aby to wszystko przytachać do domu :P a tak... jak mrowka, in and out, in and out, każdego dnia coś sie znosi do domu, ha ha ha!
ReplyDeletemajac tyle przydasi, tak wspaniale lekturki to sie nie dziwie ze nie wiesz za co sie zabrac i brakuje czasu,bo tego jest duzoo :)
ReplyDeleteja porobie hurtowe zamowienia sobie w Polsce jak bede na swieta :)
Ach jakie wspaniałości...cudo:))Słodko:))
ReplyDeletelitosci nie masz
ReplyDeleteno ale teraz bedzie problem za co sie wziac
owies..siano...owies..siano :D
Dziewczyno, ale cuda !!!!!
ReplyDeleteZazdraszczam jak diabli. A Ty chyba chcesz, żebym ja zawału dostała, jak tu zaglądam !!!!
ehhh, ja też chcę tyle... Zazdroszczę możnośi wejścia do sklepu i pomacania...
ReplyDeletePowalająca ilość. nawet jeśli kupowana po trochu yo i tak przyprawia o palpitację moje sterane serce i oczy.
ReplyDelete