Witam po parodniowej przerwie. Nie było mnie widać ani słychac bo dodatkowe godziny pracy pochłaniały mnie i moje siły przez co po powrocie z pracy do domu marzyłam jedynie o kubku dobrej herbaty, prysznicu i długim niezakłóconym snie :) wizaż, maile, hobby i inne przyjemnostki poszły na bok. Wiele rzeczy stanęło. Ale dzis jest juz piątek i weekend!!!! Jejku, dawno już tak długo nie wyczekiwałam weekendu z takim utęsknieniem. Uwielbiam piątkowe wieczory i soboty bo zapominam o pracy i oddaję sie przyjemnosciom takim jak malowanie, zakupy, czytanie, surfowanie w necie, wycieczki itp i jak zwykle układam sobie listę postanowień co to ja nie zrobię i nie załatwie w ciągu tych dni :P no ale pożyjemy, zobaczymy :) póki co z lapkiem w łóżku nadrabiam blogowe zaległosci :)
Tak wiec co nowego w tym tygodniu? Wczesne wstawanie o 6 by zdążyc na 9 do pracy. Obowiązkowo codzienna porcja kofeiny w kubku. Walka ze snem i zmęczeniem w autobusie zagłuszane muzyka z ipoda, po tylko tylko, aby tylko nie usnąc....aby tylko usnąc....aby tylko nie .....usnąć....zzZZZzzzz......Chłodne już poranki ale za to słoneczne popołudnia (chyba mamy babie lato!!!). Dodatkowe godziny w żłobko-zerówce (piszę tak dziwnie bo to jest jeden wspólny budynek dla dzieci w wieku wczesnoprzedszkolnym i zerówkowym) tak wiec dołaczyłam do kadry żłobkowej na 2,5 godz każdego dnia i teraz po tygodniu pracy mogę smiało przyznac, ze te 2,5 godz bardziej zmęczy mnie niż 4 godziny w podstawówce z dziecmi z klasy 4, 5 i 6. Ilosć czasu i uwagi jakie należy poswięcic tym ruchliwym malcom jest ogromna, własciwie trzeba pomagać im we wszystkim - pomóc załozyc kurtkę, zawiązac ochronny fartuszek, odkrecic zakretkę od butelki z mlekiem, podac tacke, talerzyk, zmienic ubranie jesli sie zamoczy itp itp i tak w nieskonczonosc kazdego dnia. Dominują zabawa i czytanie ksiażek. Jest też ciastolina i basenik do chlapania się wodą oraz wanienka z piaskem, malowanie farbami no i oczywicie tony zabawek. Atrakcyjna Przekąska to też jedna z głownych atrakcji dnia. Niestety połowa serwowanej żywnosci ląduje w koszu :-/ i gdy z bolącym sercem wyrzucam do kosza niemalże nietkniete kubeczki z sałatka owocowa albo lekko nadgryzione tosty to przed oczami już widze obrazy głodujących dzieci z Afryki i moją mamą zawsze skutecznie mi o tym przypominającą.
W tym tygodniu odkryłam też, że lubię sie bawic duzym drewnianym statkiem w piratów LOL.
Ruszyło też również moje kółko plastyczne pod znaną już wszystkim w szkole nazwą: The Art Club. Liczba dzieci na pierwszych zajeciach była ogromna. Klubik cieszy sie popularnoscia co cieszy mnie niezmiernie ale jakos należy tę rzeszę ujarzmić i nad tym własnie pracujemy z Andreą. The Art Club uzyska w tym roku status: zarejestrowany w Children's University i trzeba bedzie regularnie sprawdzać liste obecnosci, opracować curriculum oraz rozdamy certyfikaty na koniec roku szkolnego za regularnie uczestnictwo. Pomysłow mamy dużo i juz obmyslam projekty na nastepne zajęcia. Na pewno nie przeoczymy skarbów jesieni oraz tematyki halloweenowej :)
Co jeszcze? Przeskakiwanie z klasy do klasy, z poziomu na poziom, tu zastępstwo, tam zastępstwo, pilnowanie dzieciakow na boisku w czasie przerwy, poznawanie nowych koleżanek i ich podopiecznych, cały dzien w Resource Unit (= czytaj: klasa specjalna dla dzieci z problemami emocjonalnymi i w nauczaniu), dzisiejsze zebranie dla LSA na którym moglismy podzielić sie wrażeniami z przeżytego tygodnia.
Cały weekend przed nami!!! Yay!
I to chyba byłoby na tyle w tym temacie. zmykam do Pierzynowa :) na dzis Amen.
Some say I live on a different planet so there you are! Welcome to Titania's Planet blog where a crafty girl blogs away from the UK about almost everything :) Please, feel free to leave a comment. Thanks! :)
„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”
Johann Wolfgang Goethe
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”
Johann Wolfgang Goethe
Followers
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Witaj Titanio! No nareszcie doczekałam się jakiegoś znaku od Ciebie :) Oj, rozpieściłaś mnie tymi częstymi postami na blogu, więc ciężko przeżyłam tę nagłą rozłąkę z Tobą ;) No, ale pochwalę się, że czekałam wiernie... jak piesek na swojego ukochanego właściciela, hehe.
ReplyDeleteKorzystaj z weekendu, relaksuj się i zbieraj siły na nowy tydzień. Praca z dziećmi, czy też z młodzieżą, to naprawdę ciężkie i męczące zadanie.
U Was też piękna pogoda dzisiaj? U nas tak :) Od dobrych paru dni :) Oby jutro się nie zmieniła!
Uściski i pozdrowienia :)
Taitko, jestem, żyję. Nie porzuciłam bloga, o nie! Ale brakło mi czasu i sił, żeby napisać cos sensownego poza tym przez tydzień trochę sie tego nazbierało, zeby opisać najnowsze rzeczy :)
ReplyDeletew wakacje mogłam sobie pozwolić na częste pisanie bo było tyle wolnego czasu ale teraz musze swoj czas podzielić miedzy prace, hobby, obowiazki, czas dla tzta itp
najbardziej żałuję, że nie mam wiele czasu na siedzenie i malowanie w godzinach wieczornych. chciałabym często pokazywać prace na blogu ale powinnam zbierać sie do łozka juz o 22.00! po to aby wstać o nieludzkiej 6.00 :)
dziekuje, ze mnie odwiedzasz i nie zapominasz o mnie :*
Marto,tak to jest; znow zagoniona szara rzeczywistosc ;)Zycze wiecej wolnego czasu i zapraszam po wyroznienie :D
ReplyDelete