Życie czasami naprawdę zaskakuje. Swoimi paralelami i dosłownością znaczeń. Mówią: nieszczęscia chodzą parami i coś w tym jest. W języku angielskim to samo znaczenie wyrażają słowa: It never rains, but it pours. Co w dosłownym znaczeniu oznacza: deszcz nigdy nie pada lecz leje.
A więc lato, czas wakacji. Planowanie wyjazdów, rozpiski, zapiski, plany, przygotowywanie do podróży, oszczędzanie pieniędzy na urlopowe wydatki itepe itede. Duszny, zachmurzony dzień. Robimy zakupy objeżdżając supermarkety.
Na parkingu przy Lidlu zacina się pas bezpieczeństwa po mojej stronie do tego stopnia, że nie można go użyć. Parę stuknięć i zawias (na szczescie) się odblokowuje co i tak nie zmienia faktu, że pas i zapięcie wymagają już wymiany. Mówię do T.: You know what, it never rains, it pours. Things can be soooo malicious, they get broken just when you don't need it. Christmas, Easter, holidays, name it all...
5 min później. Parkujemy na parkingu Tesco. T. mi właśnie oznajmnia, że w jego samochodzie coś jest nie tak i że zaczyna nawalać sprzęgło i bedzie (prawdopodobnie wymagało solidnej reperacji) (noooo to Super!!!! Nowe wydatki, własnie teraz kiedy tego najmniej potrzebujemy!!! ) Jutro samochód ruszy w dłuższą trasę, razem z T. do pracy. Nie możemy sobie pozwolić na awarię, zwłaszcza na koniec weekendu, kiedy naprawa od ręki jest niemożliwa. Albo, jeszcze gorzej: na autostradzie...
-Can you get any service today? - pytam T.
-No, but I can go to the car shop round the corner to get some clutch liquid and put it in to see if it helps.
Nagle błyskawica i głośny grzmot. Zaczyna sie wielka zlewa. Prawdziwe oberwanie chmury. Siedzimy uwięzieni w samochodzie na dobre piętnaście minut czekając aż przestanie lać i kontemplując nie-uroki życia...
Ech, tak, it never rains, it pours... dosłownie i w przenośni...
ps. Deszcze deszczem, nieszczęscia nieszczęsciami ale ja przypominam, że wciąż trwa zabawa w Twórczy Weekend 6. Linkowanie do pn do 12.oo. Kto się tym razem pochwali pracami? (patrz post poniżej)
Odkurzyłam ostatnio swój
blog witrażowy z malowanymi szkiełkami :) dorzuciłam parę "malowanych świeżaków" - wpadnijcie, zajrzyjcie. A na
frytkowym relacja z wypadu na samochodowe
rally :) Zapraszam!